Oplatające nas piękno przejdź do galerii

Nie zawsze je zauważamy, zbyt często pomijamy, za późno doceniamy.

Maja Ferfecka

|

GOSC.PL

dodane 05.05.2025 10:47
0

Z takimi myślami borykałam się przez cały czas trwania mojego przepełnionego różnorakimi emocjami, spaceru. Miała być to krótka, nic nieznacząca przechadzka wzdłuż ścieżki prowadzącej w głąb pobliskiego lasu. Wszystko się jednak  zmieniło, gdy ujrzałam w pełni rozkwitnięte drzewo magnolii. Jej kwiaty składały się z subtelnych płatków, które od dołu przybierały barwę różowo - fioletową, przechodząc ku górze w delikatną biel. Ten widok przemówił do mnie, zmusił mnie do zatrzymania się i refleksji. Przez chwilę miałam wrażenie, jakby czas nagle zwolnił. Świat wokół mnie zniknął. W tym momencie liczyło się tylko to olśniewające piękno, które w jednej i tej samej chwili uziemiło mnie oraz uniosło. Wtedy w końcu zrozumiałam jedno - to nie sam widok nas zachwyca, lecz głębokie uczucia, które się za nim kryją. Te, które czają się za rogiem tylko po to, by nas przygnieść swoją siłą. A to był tylko  początek mojej emocjonalnej podróży, która - jak się okazało, trwała niesamowicie długo.

Gdy odeszłam kilka kroków dalej, zauważyłam coś zupełnie innego. Zamiast patrzenia w górę, musiałam spojrzeć w dół, tam gdzie wiele ludzi zapomina patrzeć. Może dlatego, że uważają to miejsce za nieistotne? Większość dzisiejszego społeczeństwa nie dostrzega drobnych, ale jakże niezwykle ważnych szczegółów. Jednym z nich były zawilce gajowe, które porastały zboczę ścieżki, tej, po której szłam. Pomyślałam wtedy, jak łatwo jest nam przejść obok rzeczy, które na pierwszy rzut oka nie zawsze są widoczne. Jednak to właśnie one są prawdziwym obliczem piękna, a to piękno jest nam niezbędne.

Po chwili zatrzymania się przy zawilcach gajowych, postanowiłam iść jeszcze dalej, w poszukiwaniu coraz to głębszego piękna, aż w końcu je znalazłam. Zatrzymałam się i spojrzałam w dal, a tam czekał na mnie jeden z najpiękniejszych widoków całej mojej wędrówki. Przede mną rozpościerał się las, drzewa rozproszone po całej okolicy oraz rażące słońce, które przebijało się idealnie pomiędzy chmurami. Ktoś mógłby stwierdzić, że widok ten nie był szczególnie wyjątkowy, ale dla mnie miał on w sobie coś niezwykłego - był pełen uroku oraz czystego piękna otaczającej nas natury.

Czasem to, co najmniejsze i najcichsze, potrafi poruszyć najmocniej. Do tej myśli doprowadziły mnie fiołki rosnące po drugiej stronie drogi, którą podążałam. Po raz kolejny stały się dowodem na to, jak trudno jest nam zauważyć drobne detale krajobrazu. Zauroczyły mnie swoim minimalizmem, ale i naturalną umiejętnością wtapiania się w tło. Te drobne, fioletowe kwiaty przypomniały mi, że prawdziwe piękno często ukrywa się tuż obok. Wystarczy jedynie na chwilę się zatrzymać, by je dostrzec.

Na sam koniec mojego spaceru - który nie był zwykłym, szarym dążeniem do wyznaczonego celu, natrafiłam na stary, potężny dąb, który rósł w tym miejscu od wielu lat. Wydawało mi się, że wie więcej niż niejeden mieszkaniec tej okolicy. Porastał go ciemnozielony bluszcz, ukrywający coś przed światem. Jednak to nie tajemniczość była tym, co najbardziej przyciągało uwagę. Najważniejszy był sens, jaki nadano temu drzewu - służyło jako kapliczka. Figurka Matki Boskiej schowana pod daszkiem, przypominająca mały domek, który był otoczony sztucznymi, lecz nie mniej pięknymi kwiatami. Tuż pod nią stał znicz oraz bukiet pomarańczowych kwiatów poprzeplatanych czerwonymi pąkami. W tej jednej chwili wszystko nabrało sensu.

Cała ta wędrówka prowadziła mnie do pewnego, cudownego miejsca, gdzie w końcu zrozumiałam, że to nie my odnajdujemy piękno - to ono odnajduje nas. Możemy tylko wczuć się, dać się prowadzić poprzez emocje związane z widokami, które oglądamy, ale zawsze musimy pamiętać o tym, że czasu nie mamy nieskończenie wiele. Wszystko wraz z jego upływem przemija- rośliny, chwile, ludzie. Jednak jest jedna rzecz, która nigdy nie przeminie - oplatające nas piękno.

Zagłosuj na pracę klikając w poniższy link:

Oplatające nas piękno

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: