Przed kaplicą na Podlesiu Machowskim stanęły dwie figury. Mimo że nowe, sprawiają wrażenie, jakby tu były zawsze. To już zasługa Ducha Świętego.
Poświęcenie dwóch nowych figur przed kaplicą na Podlesiu Machowskim, będącym częścią parafii w Łękach Górnych, odbyło się w środę 14 maja. Dokonał go miejscowy proboszcz ks. Janusz Maziarka. On także sfinansował zakup i montaż figury św. Józefa. Druga - Matki Bożej Niepokalanej - to inwestycja mieszkańców tej wsi, którzy na co dzień dbają o tę kaplicę i całe jej otoczenie. Piękne kwiaty, krzewy i drzewa, zadbane, wypielone, przycięte, są wizytówką tej wsi. Sama kaplica ulokowana na skraju lasu, z dala od ruchliwej ulicy, daje idealne warunki do modlitwy i wyciszenia.
Figury, które stanęły przed kaplicą, sprawiają wrażenie, jakby tu były zawsze. - Kiedy projektowaliśmy to otoczenie, oczywiście sami, bez żadnego architekta krajobrazu, nie myśleliśmy wtedy, że staną tu te kapliczki, więc to, że tak idealnie wpasowały się w ten teren, jest już zasługą Ducha Świętego, który wtedy musiał nami kierować. Prawdę powiedziawszy, dziewczyny, które obsadzały kwiatami to miejsce, musiały tylko dwa tulipany przesadzić. Ręka Boża tym kierowała, bo wygląda to tak jakby było to planowane, a faktycznie w planach nie było - wyjaśnia Jacek Świerczek, który opiekuje się kaplicą na Podlesiu.
Ksiądz proboszcz Janusz Maziarka mówi, że już od dawna nosił się z zamiarem postawienia figury św. Józefa, właściwie od czasu, kiedy przeżywaliśmy w Kościele rok jemu poświęcony, a inicjatywa mieszkańców Podlesia, by umieścić figurę Matki Bożej Niepokalanej przy kaplicy, pozwoliła tę myśl zrealizować. Sami mieszkańcy przez ten dar czują się przez niego docenieni, to tak jakby ojciec parafii dał im opiekuna w postaci św. Józefa. Trudno nie odnieść wrażenia, że to także wyraz wdzięczności proboszcza wobec mieszkańców tej wsi.
Chwalił ich za to, że tu ludzie po prostu pytają go, czy coś mogą zrobić. - Cały mój wysiłek polega jedynie na tym, żeby powiedzieć „tak”, a przecież nieraz trzeba się natrudzić, nachodzić, żeby coś zrobić, a tu wszystko oddolnie się dzieje i bardzo za to dziękuję - mówił do mieszkańców.
Poświęcenie figur odbyło się po Mszy św., nowennie i majówce. Śpiewy w czasie liturgii poprowadziły cztery nastolatki. Dwie z nich to siostry, które co niedzielę śpiewają w tej kaplicy psalmy. W samej kaplicy jest jak w domu. W centralnym punkcie prezbiterium wisi obraz jej patronki Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Jest też obraz Jezusa Miłosiernego, św. Faustyny i św. Jana Pawła II. Przez okna widać delikatne kołysanie drzew. Są jak żywe witraże. Uwagę zwracają też rozłożone, docięte i obszyte na wymiar dywaniki. Nikt, kto tu klęczy, nie myśli o tym, że mu kolana marzną. Jest jak w domu i bardzo rodzinnie.
Dowiedli tego mieszkańcy i wszyscy, którzy przybyli na uroczystość, bo na jej zakończenie odbył się grill, na który wszyscy przyszli do altany pod remizę. Stamtąd już pod kaplicę czuć było, że coś się szykuje. Miejscowe gospodynie napiekły też pysznych ciast. Do tego kawa, herbata, rozmowy. Tak się rodzą kolejne plany i inwestycje. Tych ta niewielka społeczność dbająca o kaplicę, a jest to ok. 52 rodzin, poczyniła już w ostatnim czasie więcej.
Zobacz krótki film z poświęcenia figur:
Poświęcenie figur Matki Bożej i św. Józefa na Podlesiu MachowskimPonadto kaplica ta poprzez tablicę pamiątkową umieszczoną na jej frontowej ścianie przypomina, że miejscowość ta, a dokładnie leśniczówka, była miejscem koncentracji ponad 500 żołnierzy batalionu „Barbara” 16. Pułku Piechoty Armii Krajowej do akcji „Burza” między