Jak co roku w ferie z niecierpliwością oczekiwałem na wyjazd na narty. Przygotowałem sprzęt do jazdy i starannie go spakowałem: kask, kijki, buty, gogle i dwie deski. Wczesnym rankiem, jeszcze przed wschodem słońca, razem z kolegą, jego tatą i wujkiem ruszyliśmy w stronę Zakopanego gotowi na zimowe szaleństwo.