Pewnego słonecznego, lecz mroźnego popołudnia miałam przyjemność wybrać się na randkę z bardzo ważną dla mnie osobą (?) - z samą sobą. Było to dość spontaniczne wyjście, które zaczęłam od odwiedzenia moich najbliższych, których już ze mną nie ma. Były to bardzo nostalgiczne chwile, ale dla mnie bardzo ważne. Mogłam się zastanowić czy cały ten pośpiech dnia codziennego ma sens.