Była ładna pogoda - słońce świeciło, był mocny wiatr, ale chłód jaki przynosił był przyjemny. Postanowiłam więc wybrać się na krótki spacer. Stwierdziłam, że pójdę w okolice starego domu, po którym pozostały same ruiny - ceglane ściany, w niektórych miejscach zburzone, zapadnięty dach, który jeszcze kilka lat wcześniej się utrzymywał, teraz była to inna konstrukcja.