Najtrudniejsza księga

Ostatnia księga w zbiorze Pisma Świętego – Apokalipsa św. Jana – wywołuje różne reakcje tych, którzy biorą ją do ręki.

Jak należy czytać Apokalipsę św. Jana?

Literacka forma tej Księgi bardzo ją różni od innych ksiąg biblijnych. Ta oryginalność formy tak bardzo przykuwa wzrok niektórych czytelników, że zapominają nawet o tym, aby szukać sensu, jaki Bóg zamierzył i intencji, jakie kierowały ludzkim autorem. Tacy czytelnicy pozostają jedynie na poziomie obrazów Apokalipsy św. Jana i nie wnikają w to, co w rzeczywistości Bóg zamierzył oznajmić ludziom. Jest ona dla nich prawie wyłącznie księgą kataklizmów i zagłady.

Błąd w takim rozumowaniu wynika przede wszystkim z niewłaściwego rozumienia słowa „Apokalipsa”. Zwykle uważa się, że oznacza ono przerażającą katastrofę, koniec świata. Tymczasem chodzi o to, co podkreślają tłumaczenia Apokalipsy św. Jana w wielu językach świata. Występuje w nich określenie „Objawienie” czy „Księga Objawienia”. W pierwszym wypadku („Apokalipsa”) akcent położony jest na autora człowieka a w drugim wypadku na fakt, że chodzi o dzieło Pana. Akcentuje to autor już w pierwszych słowach: „ Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg” (Ap 1,1). Dokładnym tytułem tej księgi powinno więc być słowo „Objawienie”. Objawienie zaś można porównać do odsłonięcia kurtyny w teatrze. Dopóki kurtyna jest opuszczona, widzowie nie widzą sceny i tego, co się na niej znajduje. Ale kiedy kurtyna unosi się w górę, widzowie zostają wprowadzeni w inny świat.

Czy naprawdę Apokalipsa św. Jana musi pozostać księgą niezrozumiałą? Nie, przecież wiele jej fragmentów jest samo przez się zrozumiałych, bez specjalnego wysiłku, nawet jeżeli w całości Księga okazuje się rzeczywiście trudna do zrozumienia. Ciągle mamy wrażenie, że jeszcze nie odkryto klucza, który pozwoliłoby otworzyć tę tajemniczą Księgę. Ale niech nas to nie zraża. Wysiłek jest konieczny w tym poszukiwaniu. W chwilach zniechęcenia pamiętajmy, że przecież sam autor Apokalipsy św. Jana upomina: „Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi” (Ap 22,10).  Wynika z tej wypowiedzi, że można przedrzeć się przez gąszcz symboli słownych i liczbowych, przez na pozór odstręczające opisy scen fantastycznych, do zamierzonej przez Ducha Świętego treści tej Księgi.

Słowo Boże jest niepodzielne i Bóg nie zostawił naszej subiektywnej decyzji o wyborze tych czy innych ksiąg natchnionych. Przeciwnie, właśnie te dzieła, w których orędzie Boże jest trudniejsze, a nawet zupełnie niezrozumiałe dla współczesnego człowieka, domagają się one szczególnego wysiłku. Jeżeli zdobędziemy się na ten wysiłek, okaże się, że Apokalipsa św. Jana, uważana za zagadkową i niezrozumiałą, stanie się bardzo aktualna, pouczająca, bardzo ważna z egzystencjalnego punktu widzenia.

« 2 3 4 5 6 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..