Kończy się droga Jezusa do świętego Miasta, w którym wypełnią się Pisma (Łk 19,28-44).
Stojący przed Piłatem Jezus wypowiada znamienne słowa: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). W sposób szczególny to świadectwo prawdzie Jezus daje w Jerozolimie. Można by rzec, że On na to się narodził, by dać to świadectwo właśnie w świętym mieście, właśnie w Jerozolimie.
Rzeczywiście słowa, które wypowiada Jezus przed Piłatem dobrze określają Jego zbawcze zamierzenie. Jezus rzeczywiście przyszedł na świat, aby dać świadectwo Prawdzie. On jest drogą prawdą i życiem (por. J 14,6). Ale On także przyszedł, by dać świadectwo tej prawdzie. W sposób szczególne świadectwo Jezusa miało dokonać się w Jerozolimie, w mieście dla wyznawców judaizmu szczególnym. W mieście, które dla Żydów było i wciąż jest miastem świętym.
Skąd ta niezwykłość i świętość Jerozolimy?
Tytułów do świętości Jerozolimy jest wiele. Rzecz jasna, iż najważniejszym jest fakt, iż właśnie w Jerozolimie znajdowała się świątynia – miejsce gdzie naród wybrany składał ofiary Bogu. Samo miasto usytuowane jest w sercu wzgórz Judei. Zbudowane na jednym z wapiennych wzniesień. Miasto, które od zawsze pełniło funkcję warownego osiedla otoczonego przez naturalne doliny i wzgórza. Centrum Jerozolimy, to oczywiście wzgórze ofiarne – miejsce, gdzie według niektórych Abraham miał złożyć w ofierze swojego syna Izaaka (zob. Rdz 22,1-18). Uznając wzgórze świątynne za górę Moria, okazuje się, iż właśnie na tym wzgórzu Bóg dał Abrahamowi niezwykłą obietnicę. Obietnicę – błogosławieństwo, które płynęło z uznania dla wierności, prawości i oddania Abrahama, który był gotów oddać wszystko Bogu – nawet swojego umiłowanego, jedynego Syna. Stąd też przysięga Boga, która miała rozbrzmieć na dzisiejszym jerozolimskim wzgórzu świątynnym – które Księga Rodzaju określa mianem góry Moria:
Rzekł Bóg: „Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia takiego, jakie jest udziałem twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu” (Rdz 22,16-18)