„Gdy już dochowacie się dzieci i wnuków i zadomowicie się w tym kraju, lecz dopuścicie się takiej nieprawości, że zrobicie sobie rzeźbionego bożka, przedstawiającego cokolwiek, i będziecie czynić to, co PAN, wasz Bóg, uważa za złe, pobudzając Go do gniewu, to zaświadczam wam dzisiaj wobec nieba i ziemi, że na pewno prędko zostaniecie zgładzeni z tej ziemi, do której pójdziecie przez Jordan, aby ją posiąść. Niedługo będziecie w niej mieszkać, gdyż zostaniecie zupełnie wytępieni. PAN rozproszy was pomiędzy ludami i niewielu z was zostanie wśród narodów, do których PAN was zapędzi” (Pwt 4,25-27). Przemowa Mojżesza nie kończy się jednak groźbą kary, będącej konsekwencją lekceważenia zakazu bałwochwalstwa, ale wezwaniem do nawrócenia. Paradoksalnie Izraelici jako lud powołany do życia w prawdziwej relacji z jedynym Bogiem, zaczną w końcu czuć się źle w rzeczywistości, która nie pozwala doświadczać im Bożej bliskości i wtedy, jak podaje Księga Powtórzonego Prawa:
„Będziesz poszukiwał PANA, twojego Boga, i znajdziesz Go, gdyż będziesz szukał Jego woli z całego serca i z całej duszy. Podczas ucisku, gdy cię to wszystko spotka, w końcu nawrócisz się do PANA, twojego Boga, i będziesz słuchał Jego głosu, gdyż PAN, twój Bóg, jest Bogiem miłosiernym. On cię nie opuści, nie zniszczy ani nie zapomni o przymierzu, które przysiągł twoim przodkom” (Pwt 4,29-31). Rabini nauczają w tym kontekście, że już samo szukanie Boga, pragnienie, aby Go znaleźć, oznacza wchodzenie z Nim w relację, a wiec w pewnym sensie znalezienie Go.