Prawdziwe i wytrwałe poszukiwanie spotkania z Bogiem zawsze prowadzi do spotkania. Trzeba tylko chcieć tego spotkania. Co uczynić, by się modlić.
W czasach Jezusa Jerycho było dużym i bogatym miastem, w którym można było odpocząć i nabrać sił przed ostatnim etapem podróży do Jeruzalem. Miasto leżało na granicy Judei i Perei, stąd też był w nim urząd celny. Wśród wielu okazałych budowli tej niezwykłej oazy szczególnym był pałac zimowy Heroda Wielkiego.
Paradoksalnie, Jerycho było najbardziej uporczywie odbudowywanym miastem Palestyny, choć Jozue wyraźnie nakazał: „Niech będzie przeklęty przed obliczem Pana człowiek, który podjąłby się odbudować miasto Jerycho” (Joz 6,26).
W Jerychu mają miejsce niezwykłe wydarzenia. W zamierzchłych czasach miasto to zdobył Jozue. To również tu, w Jerychu, nierządnica Rachab, przyjęła Izraela (Joz 2,1-24), i dzięki temu przyjęciu została ocalona wraz ze swoją rodziną (Joz 6,17-25). Ojcowie kościoła czytając historię Rachab podkreślają często, iż nierządnica z Jerycha uratowała się, gdyż spuściła ze swojego okna czerwony sznur (zob. Joz 2,18). Kontemplując ów czerwony sznur wskazywali, iż nierządnica z Jerycha uratowała się dzięki krwi Jezusa, stając się proroctwem zbawienia wszystkich grzeszników we krwi przelanej na krzyżu.
Teraz Zacheusz, celnik, który przyjmuje prawdziwego Izraela w drodze ku Jerozolimie, jest pierwszym zbawionym. Do jego rodziny – do jego domu wchodzi Zbawiciel.
(pdf) |