Prorocy zapisali się w historii biblijnej jako niezłomni stróże wiary.
Mówiliśmy też o tym jak Izrael był wystawiony na wielkie próby wiary w swojej trudnej historii.
Takimi szczególnymi momentami były na przykład najazdy obcych mocarstw w czasach proroka Izajasza. Jednak wydarzeniem wyjątkowym była niewola babilońska. Była to wielka próba wiary. Dlatego przed prorokami tamtej epoki, epoki niewoli, stanęło niezwykle trudne zadanie uratowania wiary w Izraelu. Chodziło wtedy nie tylko o ocalenie przekonania, że Jahwe jest Bogiem Izraela i jest On potężny. Chodziło o coś więcej: o ukazanie, że ta wielka klęska narodowa dokonała się właśnie z woli Jahwe i jest karą za niewierność, tak jak zapowiedział to Bóg przez proroka Jeremiasza. Przypomnijmy te słowa z Jr 32: "Oto wydam to miasto w ręce Chaldejczyków i w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, i zdobędzie je. Wkroczą do niego Chaldejczycy nacierający na to miasto, podłożą ogień pod to miasto i spalą je: domy, w których składano na dachach ofiary Baalowi oraz wylewano płyny na ofiarę innym bogom, by Mnie obrażać. Albowiem od swej młodości synowie Izraela i synowie Judy czynili jedynie zło wobec Mnie. Tak, powodem gniewu i oburzenia było dla Mnie to miasto od dnia, gdy je zbudowano, aż do dziś, przeto muszę je usunąć sprzed mojego oblicza" (26-31).