Dziś chcemy spojrzeć na samo narodzenie Pana oraz na wydarzenia z Jego dzieciństwa.
W związku z tym nie wydaje się, by terminem fatne ewangelista określał kamienny czy też przymocowany na stałe żłób, do którego przywiązywano zwierzęta. Żłóbek ten (gr. fatne) winniśmy sobie wyobrazić raczej jako przenośny kosz, a biorąc pod uwagę to, że dźwigało go zwierzę, mógł to być podwójny kosz, który na czas podróży można było praktycznie przewiesić przez grzbiet zwierzęcia, co pozwalało mu zachować równowagę[3]. Kosz z jednej strony grzbietu mieścił rzeczy podróżne, zapasowe ubrania, okrycia nocne, być może sprzęty codziennego użytku, rzeczy potrzebne do pracy. Natomiast kosz znajdujący się z drugiej strony – o który zapewne o wiele bardziej dbano – służył do przechowywania żywności, przede wszystkim chleba. Rzecz jasna, by zabezpieczyć żywność przed kurzem, mogła być ona zawinięta w chusty, a na wierzch kładziono siano. Najprawdopodobniej to siano było także pokarmem dla zwierząt. W tym właśnie żłobie – koszu, w którym także zwyczajnie przechowywano żywność – chleb, został położony Jezus, narodzony w Betlejem – w domu chleba, Jezus, który stanie się dla nas Chlebem Życia.
Można na ten Łukaszowy opis popatrzeć jeszcze głębiej. Zapisze św. Łukasz, iż Maryja „położyła Jezusa w żłobie”. Warto zwrócić uwagę, iż użyty przez ewangelistę grecki termin anaklinen – „położyła”, używany był często na opisanie czynności kładzenia się do posiłku[4]. Jezus jednak nie jest położony przy stole, jak ten, który spożywa, ale na miejscu, z którego się je, czyli w żłóbku. On bowiem jest Pokarmem. Bóg daje się nam jako pokarm.