Dziś chcemy spojrzeć na samo narodzenie Pana oraz na wydarzenia z Jego dzieciństwa.
Nasze ostatnie spotkanie nakreśliło nam tajemnicę narodzenia Jezusa. Określiliśmy czas i miejsce narodzenia. Dziś chcemy spojrzeć na samo narodzenie Pana oraz na wydarzenia z Jego dzieciństwa. Zatem, jak wyglądało samo narodzenie? W tradycji chrześcijańskiej (być może w znacznej mierze pochodzi to z pobożności ludowej – kolędowej) mocno zakorzeniony jest obraz stajenki ubogiej, złych mieszkańców Betlejem. Często na filmach można zobaczyć spieszących do Betlejem Józefa i Maryję, którzy w ostatniej chwili szukają nerwowo miejsca, gdzie Maryja mogłaby porodzić wyczekiwanego Syna. Czy tak naprawdę wyglądało narodzenie Jezusa w Betlejem?
Aby zobaczyć prawdziwe Boże Narodzenie, trzeba nam otworzyć przekazy Ewangelii wg św. Łukasza i św. Mateusza. Trzeba spokojnie raz i drugi przeczytać i słuchać tego co do nas poszczególni Ewangeliści chcą powiedzieć. Św. Łukasz zapisze „W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,1-7). Ewangelista wyraźnie zatem określa ramy historyczne wydarzenia, wskazuje, iż Józef pochodził z domu i rodu Dawida, a zatem aby wypełnić nakaz cesarski musiał udać się do Judei. W Judei bowiem znajdowało się jego dziedzictwo – Betlejem. Udał się tam, aby dać się zapisać z poślubioną sobie małżonką – Maryją, która była brzemienna.