Okrutna męka i śmierć na drzewie krzyża nie kończą dziejów Jezusa Chrystusa.
Zstępujący i odsuwający kamień grobowy anioł budzi w żołnierzach strach i przerażenie. Jednak w sercach kobiet wydarzenia te wywołują ogromną radość. O ile strażnicy stali się „jakby martwi” (Mt 28,4), to kobiety zobaczywszy pusty grób, otwierają się na przesłanie, które anioł im pragnie przekazać. Na początku anioł nakazuje kobietom: „nie bójcie się” (Mt 28,5). W ten sposób rozprasza obawy, które mogły rodzić się w sercach kobiet. W centrum orędzia anioła stoi zapewnienie: „Tutaj Go nie ma – zmartwychwstał” (Mt 28,6). Stwierdzając, że Jezusa nie ma w grobie, anioł pokazuje pusty grób. Znak ten pozwala kobietom uwierzyć w niezwykłą wiadomość. Jezus, będąc Bogiem, swoją własną mocą powstał do życia.
Odpowiedzią kobiet jest milcząca radość i ufność względem objawiającego się im boskiego posłańca. Anioł jednak wyznacza im konkretne zadanie. Mają się udać do pozostałych uczniów i przekazać im orędzie o zmartwychwstaniu Mistrza. Uczniowie zaś mają się udać do Galilei. Tam ujrzą i spotkają Zmartwychwstałego.
Spieszącym do uczniów kobietom w drodze objawia się sam Jezus. Być może była to nagroda, którą kobiety otrzymały od Jezusa, za ich wierną i oddaną służbę. Pierwsze słowo Chrystusa do kobiet: „radujcie się”, potęguje ich radość i sprawia, że oddają Mu pokłon. Gest ten oznacza hołd, oddanie i posłuszeństwo. Był wyrazem uwielbienia i miłości względem Mistrza.