Duch Święty w życiu i nauczaniu starotestamentowych proroków.
Owo dążenie do uzyskania wszelkimi sposobami doprowadziło również do innej interpretacji omawianego przez nas tekstu. Mianowicie niektórzy egzegeci, podążając za Ojcami Kościoła (np. św. Efremem, św. Justyn, św. Ireneusz, św. Hilary, św. Hieronim, św. Ambroży, św. Augustyn), za odrębny dar uznali „Ducha Bożego”. Powoływali się przy tym na analogię do menory – umieszczonego w świątyni jerozolimskiej siedmioramiennego świecznika utworzonego przez jeden maszt centralny i sześć symetrycznie wychodzących z niego ramion bocznych (po trzy z każdej strony), które razem podtrzymują siedem lamp (por. Wj 25,31-37; 37,17-23). Analogicznie: „Duch Jahwe” byłby darem centralnym i fundamentalnym, od którego pochodzą inne dary układające się w trzy symetrycznie rozłożone grupy. Tym sposobem również otrzymujemy „siedem darów”, wśród których „Duch Jahwe” jest podstawowym darem dla zapowiadanego Mesjasza.
Niemniej jednak trzeba uznać, że takie próby nie mają uzasadnienia w tekście hebrajskim Księgi Izajasza. Koronnym kontrargumentem jest fakt, iż według zapowiedzi proroka „Duch Jahwe” nie jest jednym z darów, ale raczej źródłem sześciu darów szczegółowych. Doszukiwanie się liczby siedem miało na celu podkreślenie, iż Mesjasz otrzyma pełnię darów Ducha Bożego. Wydaje się jednak, że nie ma takiej potrzeby, gdyż liczba „cztery” zaznaczona w tekście hebrajskim czterokrotnym wystąpieniem rzeczownika rûaḥ nie jest mniej wymowna niż grecka czy łacińska „siódemka”. Zresztą owa liczba „siedem” w tekście hebrajskim również występuje, ale w sposób nieco bardziej zawoalowany. Powstaje ona w wyniku połączenia liczb „cztery” i „trzy”: „cztery” razy użyte zostało słowo rûaḥ, a następnie mamy „trzy” jego specyfikacje szczegółowe.