Nauka o Duchu Świętym (pneumatologia) rozwijała się w Kościele w miarę upływu czasu.
2) Opis wydarzenia. Momentem kulminacyjnym jest niewątpliwie zstąpienie Ducha Świętego, a jest to aktualizacja obietnicy uczynionej Słudze Pańskiemu (Iz 42,1). W Starym Testamencie zstąpienie albo zesłanie Ducha Bożego na człowieka było równoznaczne z przekazaniem mu pewnego zadania do spełnienia. Według Iz 11,2 Mesjasz otrzyma Ducha Bożego, a według Iz 42,1 otrzyma Go Sługa Pański, aby mógł spełnić misję Bożą.
Zstąpienie Ducha Świętego na Jezusa jest zatem równoznaczne ze zleceniem zadania i udzieleniem sił, co w tekstach biblijnych nazywa się namaszczeniem Duchem Świętym. Nie należy się tu zacieśniać tylko do przytoczonych słów starotestamentalnych, ale podobnie jak w wypadku wielu innych cytatów ze Starego Testamentu (np. w literaturze rabinackiej), trzeba pamiętać, że Ewangelista implicite zakłada dalszy ciąg perykopy (por. Iz 42,1 = Mt 12,18c), chociaż jej nie cytuje: „położę ducha mojego na Nim”. Zaś wyrażenie w Tobie mam upodobanie (Mk 1,11) jest niemal identycznym powtórzeniem prorockiej wyroczni o Słudze Pańskim (Iz 42,1).
W następnych wierszach (w. 1-4) Prorok mówi o tym, że Sługa Pański zostanie obdarowany wielkimi łaskami Bożymi, aby ich udzielać ludziom. Akcent położony jest na upodobanie, które Bóg zapewnia swemu Słudze, gdy powierza Mu misję, czyli chodzi tutaj o tzw. inwestyturę prorocką. Podobnie jak Sługa Pański, Jezus jest posłany, aby pełnić misję. Złączył się z grzesznikami, których grzechy miał wziąć na siebie i dzięki temu uczynił z chrztu akt zastępczej ekspiacji. Ważne jest także przypomnienie dalszej części Pieśni z Księgi Izajasza, gdyż precyzuje zadanie Chrystusa (Iz 42,6-7).
Słynny egzegeta francuski, A. Feuillet wysunął propozycję, która ma solidne oparcie w opisach ewangelicznych. Uważa, że już od chrztu Jezus miał świadomość, iż jest Mesjaszem i to Mesjaszem, który przez własne uniżenie ma zbawić grzeszną ludzkość.
Ale nie tylko w swoim męczeństwie Sługa Pański solidaryzował się z grzesznikami. W Iz 42,3 podkreślona jest łagodność Sługi Pańskiego, który nie będzie traktował ludzi z góry, ale zniży się, aby ich podnieść i słowem krzepiącym będzie ich umacniał (Iz 50,4-5).
Nad Jordanem Jezus zainaugurował postawę, która stale będzie cechować Jego zachowanie, a nie tylko w czasie męki. Podczas całej publicznej działalności był przyjacielem grzeszników. Spożywał posiłek z celnikami i grzesznikami, czym wywoływał zgorszenie faryzeuszy (Mk 2,15-17). Kiedy więc jadł z grzesznikami, nie należy tylko myśleć o zapowiedzi Iz 53, gdyż odtąd Jego działalność będzie cechować to, co przedstawiają wszystkie Pieśni o Słudze Pańskim.
Chrzest Mistrza z Nazaretu stanowi więc nie tylko preludium do męki, ale jest wprowadzeniem w całą Jego działalność. W tym momencie Duch Święty zstąpił na Niego nie tylko po to, aby dać Mu moc do zniesienia męki zbawczej, ale także, aby uzdolnić Go do działania zgodnego z tym, co pisze Izajasz o Słudze Pańskim. Udzielił Mu mocy, aby mógł znieść także wszystkie upokorzenia i cierpienia w czasie publicznej działalności.[4] Jeżeli o tym pamiętamy, dobrze zrozumiemy opis kuszeń, które nastąpiły bezpośrednio po chrzcie. Były próbą sprowadzenia Jezusa z drogi bardzo pokornego mesjanizmu, w który zaangażował się nad Jordanem a wprowadzenia Go na drogę mesjanizmu spektakularnego.