Apostołowie przemawiali językami znanymi dobrze przybyszom z dalekich stron.
Tak rozumiany dar języków był stosunkowo częstym zjawiskiem w pierwotnym Kościele.
W stwierdzeniu „mówić językami” można rzeczywiście dostrzec charyzmat dosyć częsty w Kościele pierwotnym. Wspomniany jest on w Dziejach Apostolskich na przykład w związku z wydarzeniami, które dokonały się w domu setnika Korneliusza. „Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, że Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga” (Dz 10,44-46). Korneliusz i członkowie jego rodziny mówią językami, tj. wygłaszają przemówienia ekstatyczne. Zwrot: „mówić językami” występuje jeszcze w opisie wydarzeń w Efezie: „A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali” (Dz 19,6). Ale w tym wypadku nie chodzi o posługiwanie się niezrozumiałymi językami, ale o natchnione i zrozumiałe przemówienia, które należą do daru prorokowania.
Najwięcej jednak o darze języków pisze Paweł Apostoł.
Św. Paweł dostarcza dokładniejszych danych na temat daru języków w drugiej części Pierwszego Listu do Koryntian poświęconej charyzmatom (1 Kor 12-14). Czytamy tam, że pośród innych, charyzmat języków wywoływał zachwyt wierzących Koryntian. Apostoł podkreśla jednak, że także inne charyzmaty udzielone przez Ducha Świętego są niezwykle pożyteczne i ważne. Dlatego nie wszyscy „przemawiają językami” (1 Kor 12,30). Duch daje dar „przemawiania rozmaitymi językami” (1 Kor 12,28; por. 12,10) tylko niektórym chrześcijanom. Innym natomiast daje „łaskę tłumaczenia języków” (1 Kor 12,10). Ten zaś dar jest uzupełnieniem pierwszego charyzmatu. Jest jednak dar, który powinien cechować wszystkich a mianowicie miłość. Bez miłości niczemu nie służy „mówienie językami ludzi i aniołów”. Dalej św. Paweł zauważa: „Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne” (1 Kor 14,2). Następnie dodaje, że ten, kto „mówi językami” nie przyczynia się do budowania, nawet jeżeli jest w stanie przetłumaczyć swe przemówienia na język zrozumiały (1 Kor 14,4-13). Co więcej, nawet u tego, kto się modli pod wpływem daru języków umysł nie odnosi żadnych korzyści (1 Kor 14,14). Dar języków przypomina rodzaj ekstazy. Dlatego wyobraźmy sobie, że na zgromadzenie chrześcijan, na którym wszyscy mówią językami, wschodzą niewierzący. „Czyż nie powiedzą, że szalejecie?” (1 Kor 14,23) - pyta św. Paweł. Trzeba więc ograniczyć te przemówienia w różnych językach podczas zgromadzeń chrześcijańskich i to pod warunkiem, że będzie tłumacz.