Dziewięciu wolontariuszy i jeden ksiądz pomagali w remoncie Centrum Informacji Chrześcijańskiej, gdzie będzie mieściło się muzeum Grobu Pańskiego.
Na kogo liczył franciszkanin?
– Najbardziej liczył na naszych mężów i na ich budowlane umiejętności – śmieje się Teresa Kołodziej. A chodziło o stawianie ścianek, malowanie, układanie płytek, montaż instalacji elektrycznej, wentylacyjnej, remont tarasu i zabezpieczenie go przed kapryśną pogodą, przygotowanie sal multimedialnych. – Ale my sami stwierdziliśmy, że i nasze żony też się tam przydadzą, bo jak zaczęliśmy robotę, to wiadomo, pojawił się bałagan, a panie potrafią sobie z nim najlepiej poradzić – dodaje Henryk Kołodziej. Na miejscu okazało się, że „dziewczyny” przydały się nie tylko do sprzątania.
– Zdzierałyśmy starą farbę, nosiłyśmy worki z klejem, elementy konstrukcji, pracowałyśmy przy powstającej kuchni, żeby mogła służyć kafeterii na remontowanych tarasach – wylicza pani Helena.