Najprościej możemy powiedzieć, że synody odgrywają analogiczną rolę do soborów powszechnych na poziomie regionalnym i lokalnym.
Termin „synod” używany jest dla określenia różnych typów zgromadzeń. Jakie możemy wymienić synody?
Najczęściej mówimy o diecezjalnym, prowincjalnym czy plenarnym. Czymś odrębnym jest Synod Biskupów. Ale możemy wspomnieć jeszcze o synodach ekumenicznych czy o historycznych synodach legackich.
Szczególną rolę należy przypisać synodom diecezjalnym, które wyrastają z konkretnych potrzeb Kościoła partykularnego. Zwoływane są i kierowane przez biskupa dla dobra Kościoła lokalnego.
Instytucja synodów diecezjalnych wyrosła na kanwie spotkań biskupa ze swoimi współpracownikami, przede wszystkim z prezbiterami. Od początku synody stawały się sposobem dwustronnej komunikacji. Biskupi mieli okazję przekazać stanowisko wypracowane w swym gronie, co miało wielkie znaczenie dla czystości wiary i zachowania jedności Kościoła w okresie szerzących się herezji. Mieli też okazję wysłuchać opinii wypowiadanych przez duszpasterzy, którzy dobrze znali realia życia wiernych. To drugie miało z kolei duże znaczenie dla skuteczności chrześcijańskiego przekazu wiary. Uznano więc przydatność tego rodzaju instytucji. Jako przykład pierwszego synodu diecezjalnego, podaje się Kościół aleksandryjski. W roku 321, Patriarcha Aleksandrii, św. Atanazy deponował przy pomocy duchowieństwa Ariusza za jego błędy teologiczne. Kolejne podobne zebrania na wschodzie miały miejsce w V wieku, jednak nie zachowały się żadne ślady ustawodawstwa biskupiego. Pierwszym synodem diecezjalnym na zachodzie stał się w roku 585, synod w Auxerre we Francji. Był to pierwszy synod, po którym zachowały się akta[7]. Początki instytucji należy dostrzegać już w szóstym wieku. Dopiero od Soboru Laterańskiego IV (1215 r.) odbywanie synodów diecezjalnych stało się nakazem prawa powszechnego. Pierwszy raz pełny termin „synod diecezjalny” pojawił się w XIII wieku w dziele „Aurea Summa” włoskiego biskupa i kardynała Hostiensisa[8].Cechą charakterystyczną dawnego prawa dotyczącego synodów diecezjalnych jest to, że były one zamknięte dla osób świeckich.
Synod diecezjalny według wskazań Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku miał spełniać ważną rolę w zarządzaniu diecezją. Podkreślono, że jest formą „uczestnictwa” we władzy biskupa i że to biskup jest jedynym prawodawcą. Było więc to zgromadzenie o charakterze doradczym, a nie ustawodawczym. Uczestnicy synodu wyrażali swoje opinie, i nawet osiągając większościową zgodność, musieli mieć świadomość, że ich zdanie to głos doradczy i nie był wiążący dla biskupa[9]. Z Kodeksu wynikało, że jedynie biskup ordynariusz może zwołać synod diecezjalny, który powinien odbywać się przynajmniej co 10 lat. Przedmiotem jego obrad powinny być partykularne sprawy duchowieństwa i wiernych, odnoszące się do spraw koniecznych lub pożytecznych[10].
Nie ulega wątpliwości, że zwołanie synodu diecezjalnego było zawsze uważane w historii za wydarzenie o dużym znaczeniu, niejednokrotnie także o wymowie społecznej, aż do uczynienia z niego ważniejszego instrumentu kanonicznego w realizacji życia i misji Kościoła partykularnego, szczególnie po soborach powszechnych lub w innych etapach reformy kościelnej. Dlatego też trzeba zauważyć, że instytucja synodu diecezjalnego, znana w Kościele powszechnym prawie od jego pierwszych wieków[11], przyjęła się z powodzeniem również w Polsce, gdzie poprzez wieki zaznaczyła się wielkimi i trwałymi zasługami dla dziejów oraz rozwoju Kościoła w naszej Ojczyźnie[12].