Człowiek Starego Testamentu przeżywa chorobę w obliczu Boga.
W jakich okolicznościach i w jakim celu stosowano w dawnym Izraelu obrzęd namaszczenia?
Odnosząc się do materii sakramentu namaszczenia chorych, którą jest olej chorych oraz namaszczenie tym olejem czoła i rąk, starotestamentalnych prefiguracji tegoż sakramentu należy także dopatrywać się w tekstach, gdzie pojawia się motyw namaszczenia olejem/oliwą.
W tradycji dawnego Izraela - podobnie jak w kulturze całego Starożytnego Bliskiego Wschodu - zwyczaj, czy też obrzęd namaszczenia był stosowany dość powszechnie, zarówno w odniesieniu do przedmiotów, jak i do osób. Analizując teksty biblijne, można zauważyć, że namaszczenie stosowano w kilku wymiarach: w naturalny sposób, w zwyczajach świeckich oraz w sferze religijnej. W sferze naturalnej namaszczenie oliwą, czy też pachnącym olejkiem posiadało walor kosmetyczny (zob. Koh 9,7-8). Tego rodzaju stosowanie namaszczenia wynikało z kojącej i odświeżającej właściwości oliwy, co do której żywiono przekonanie, że potrafi przenikać w głąb ciała (zob. Ps 109,18). Stąd też namaszczano twarz, która wówczas nabierała odświeżonego wyglądu, co w metaforyczny sposób określono jako „rozpogodzenie, rozradowanie twarzy” (zob. Ps 104,15). Namaszczano również całe ciało (zob. Am 6,6; Est 2,12; Ez 16,9). Warto wspomnieć, że w starożytności na Bliskim Wschodzie, jak również w społecznościach hellenistycznych namaszczanie ciała oliwą, czy też olejkiem było wyrazem luksusu. Stosowano je zatem przy okazji różnych uroczystości, natomiast powstrzymywano się od namaszczania w czasie żałoby (zob. 2 Sm 14,2; Iz 61,3; Dn 10,2-3), co było wyrazem nieszczęścia (zob. Pwt 28,40; Mi 6,15). Szczególnym przypadkiem praktykowania namaszczenia oliwą było stosowanie go względem gości: praktyka ta stanowiła oznakę wielkiego szacunku dla podejmowanego na uczcie gościa (zob. Ps 23,5; 92,11; por Łk 7,38.46; Mt 26,6-13; J 12,1-8).
Namaszczenie oliwą w kulturze Starożytnego Bliskiego Wschodu stosowano także w przypadku ratyfikowania i podkreślenia uroczystego charakteru zobowiązań w stosunkach dyplomatycznych, podczas zawierania transakcji handlowych, obrzędów ślubnych, czy też w ramach aktu wyzwalania niewolników. Reminiscencje tych praktyk - jak zauważają egzegeci - można znaleźć również na kartach biblijnych Starego Testamentu (zob. Rdz 28,18-22; Oz 8,10; 1 Krl 5,25).
Kojące, uśmierzające właściwości oliwy, czy też olejków sprawiały, że dla starożytnych mieszkańców Bliskiego Wschodu namaszczenie stało się jednym z zabiegów leczniczych, praktykowanych przez lekarzy. Warto wspomnieć, że w Babilonii lekarz nosił miano asû, czyli „opiewacz oliwy”. Na kartach Starego Testamentu występuje jedna tylko konkretna wzmianka na temat stosowania oliwy w celach leczniczych, a dokładniej mówiąc w celu pielęgnacji ran:
„(...) od stopy nogi do szczytu głowy nie ma w nim części nietkniętej: rany i sińce i opuchnięte pręgi, nie opatrzone ani przewiązane, ni złagodzone oliwą” (Iz 1,6; por. Łk 10,34).