Na kartach Pisma Świętego dość rzadko pojawia się określenie - termin "małżeństwo".
Wskazania Jezusa co do poszczególnych wskazań prawnych składają się niejako z dwóch części: „powiedziano Wam….”, i druga część: „a Ja wam mówię…”. W ten sposób Jezus podkreśla, iż złem jest nie tylko samo zabójstwo, ale także i gniew, wrogość wobec bliźniego (Mt 5,21-26). Złym jest nie tylko cudzołóstwo, ale samo patrzenie pożądliwe jest niewłaściwym (Mt 5,27-28). Na wszelkie sposoby uczeń Chrystusa winien strzec się jakiejkolwiek okazji do grzechu.
Trzecie wskazanie uczy o nierozerwalności małżeństwa. Jezus powraca do kwestii czystości i przykazania nie cudzołóż. O ile jednak poprzednio mówił o cudzołóstwie, teraz radykalizm Jezusowych pouczeń dotyczy rozwodów.
Jezus najpierw przytacza fragment tekstu Księgi Powtórzonego Prawa. Tekst ten w całości brzmi: „Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie” (Pwt 24,1). W tradycji judaistycznej oddalić żonę, oznaczało odesłanie kobiety, której wtedy przysługiwało prawo kolejnego zamążpójścia. Prawo to przysługiwało w Palestynie wyłącznie mężczyźnie. Nawet jeśli kobieta z określonych powodów domagała się rozwodu, list rozwodowy mógł napisać jedynie mężczyzna. Sprawą dyskutowaną wśród rabinów były motywy niezbędne dla udzielenia listu rozwodowego. Występujące w Księdze Powtórzonego Prawa określenie „coś odrażającego” – powód odesłania żony (zob. Pwt 24,1), był bardzo rożnie rozumiany. Według surowej szkoły surowszej Szamaja był to jakiś powód publiczny, najczęściej grzechy rozwiązłości. Inni, jak rabbi Hillel, byli zdania, że mężczyzna nie musiał nawet podawać powodu oddalenia żony. Owej „rzeczy niegodziwej” upatrywano w jakimkolwiek zachowaniu żony, które nie podobało się mężowi. Rabbi Aquiba uważał, iż do oddalenia żony wystarczał fakt spotkania przez mężczyznę kobiety piękniejszej niż jego dotychczasowa żona[1]. Bardzo często takim powodem w tradycji Starego Testamentu, co w pewnej mierze przejmuje Islam, powodem poszukiwania nowej żony była niepłodność żony, był brak potomstwa.
Mówiąc jednak o rozwodach w tradycji Starego Przymierza, warto pamiętać o pięknych przykładach wierności i miłości małżeńskiej. Dozgonna wierność małżonków jest na kartach Starego Testamentu opiewana jako ideał godny najwyższych pochwał (zob. Prz 5,18-20; Tb 6,18; Ml 2,14-16). Stąd też związek dwojga ludzi był w tradycji judaistycznej określany tym samym terminem, co przymierze Boga z ludźmi: „berit”. Wiadomo zaś, iż jednym z głównych przymiotów przymierza była trwałość. Jest to przymierze: „aby cię ustrzec przed cudzą żoną, przed obcą, co mowę ma gładką; co przyjaciela młodości rzuciła, Bożego przymierza niepomna” (Pwt 2,16). W czasach Jezusa jasną i radykalną postawę w tej dziedzinie zajmowali esseńczycy, którzy zdecydowanie głosili zasadę, że małżeństwo powinno być monogamiczne, a zarazem sprzeciwiali się rozwodom (zob. CD 4,20 – 5,2).
Nawiązując do praktyki oddalania prawowitej żony, czy też do wzięcia za żonę kobiety oddalonej, Jezus określa obie te możliwości mianem cudzołóstwa. Zatem wypowiada się otwarcie przeciwko rozwodom. Wyraźnie stwierdza, nawet gdyby aktem sądowym został orzeknięty rozwód, to w dalszym ciągu żona związana jest ze swym mężem. Również i mężczyzna popełnia cudzołóstwo, kiedy oddaloną kobietę pojmuje za żonę. Pierwsze małżeństwo jest bowiem nadal ważne. Motywy nierozerwalności małżeństwa w Ewangelii wg św. Mateusza zostają wyliczone później w Mt 19,3: mężczyzna i kobieta we wzajemnym dopełnianiu się stanowią obraz Boga (Rdz 1,27), zaś w swej jedności małżeńskiej stanowią Jedno ciało (Rdz 2,24). Co zatem Bóg złączył, człowiek nie powinien rozdzielać (Mt 19,6). W ten sposób Jezus wyjaśnia, że stawiane przez Niego wymagania odpowiadają woli Bożej.