Pod tym hasłem przebiegał trzeci dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego.
Trzeci dzień lipca, a zarazem trzeci dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego, przebiegał pod hasłem: „Abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,4). Do tej myśli przewodniej odnosili się kaznodzieje, którzy w swoich kazaniach poruszali zagadnienie aktu pokuty, mającego miejsce na początku każdej Mszy św.
Tradycyjne odsłonięcie cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej w bazylice o godz. 6 oficjalnie rozpoczęło dzień odpustowy. Eucharystii o tej godzinie przewodniczył o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR, duszpasterz wrocławski. Po Najświętszej Ofierze wierni wyśpiewali Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, które prowadził br. Stanisław Stańczyk CSsR. W tym czasie kapłani udali się do konfesjonałów, aby każdy pielgrzym mógł skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania.
Mszę św. o godz. 7 sprawował o. Marcin Klamka CSsR, proboszcz ze Skarżyska Kamiennej, który również wygłosił homilię. W płomiennym przemówieniu przywołał przykład praojca Adama, który nie uwierzył swojemu Tacie – Bogu i zaczął sam decydować, co jest dobre, a co złe. Tę sytuację kaznodzieja porównał z naszym życiem i zachęcał do patrzenia na codzienność i podejmowania decyzji poprzez pryzmat Bożej miłości. Na grzechy i szukanie szczęścia, niezależnie od swojego Zbawiciela, Bóg odpowiada właśnie niczym nieograniczoną miłością, która nie zważa na nasze niedoskonałości, czy to zewnętrzne, czy wewnętrzne. Odpowiedzi na tę miłość możemy uczyć się od Maryi, Niewiasty Eucharystii. Ojciec Marcin Klamka podzielił się także własnymi doświadczeniami duszpasterskimi. Jak mówił, kiedy to w czasie rozwoju pandemii oczekiwał od wiernych poszukiwania Bożego wsparcia, dostrzegł, że niestety ludzie nie pokładali ufności w Bogu.
Sanktuaryjny chór prowadzony przez dr. Jana Gładysza - tuchowskiego organistę, który od 40 lat gra Pani Tuchowskiej i układa dla niej pieśni. Krzysztof JasińskiKolejną Eucharystię, o godz. 9, poprzedziło spotkanie modlitewne, które poprowadziły siostry dominikanki z klasztoru w Białej Niżnej. Po modlitwie przy Stole Pańskim zebrała się pielgrzymka Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej, którym towarzyszył diecezjalny duszpasterz ks. Sylwester Brzeźny. Podczas kazania zaznaczył, że na lipowym wzgórzu pielgrzymów gromadzi Matka Boża – „Ta, która wszystko rozumie, sercem ogarnia każdego z nas (...), zobaczyć dobro w nas umie i jest z nami w każdy czas”. Jak mówił, współcześnie ludzkość tęskni do Matki bardziej niż kiedykolwiek. Ten głód macierzyńskiej miłości może zaspokoić Maryja, którą Kościół czci i naśladuje. Jako dzieci Maryi musimy pokazać światu, że rzeczywiście do Niej należymy. Nie możemy ograniczyć się tylko do próśb i modlitw za Jej wstawiennictwem, żeby nabożeństwo do Niepokalanej prowadziło nas do Boga. Mamy także upodabniać się do Matki Bożej, której życie można streścić jako „bezgraniczne zaufanie Panu Bogu”. Naśladując Maryję, możemy każdemu napotkanemu człowiekowi zanosić w swoim sercu Jezusa. Kończąc kazanie, ks. Brzeźny nakłonił zebranych do refleksji, jakie miejsce zajmuje Maryja w życiu każdego pielgrzyma, pytając ich: – „Kochasz ty Matkę twoją? Kochasz ty Maryję? Kiedy ostatnio powiedziałeś do Maryi: »Maryjo, Matko, kocham cię«?”.