"Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała – to był Chrystus..." (1 Kor 10,4).
Kolejne aspekty udzielenie wody przez Boga ujawnia przekaz Pwt 8,15-16:
„On cię prowadził przez pustynię wielką i straszną, pełną wężów jadowitych i skorpionów, przez ziemię suchą, bez wody, On ci wyprowadził wodę ze skały najtwardszej. On żywił cię na pustyni manną, której nie znali twoi przodkowie, chcąc cię utrapić i wypróbować, aby ci w przyszłości wyświadczyć dobro”.
Bóg jako wyzwoliciel Izraela z niewoli egipskiej, wiódł swój naród dość trudną drogą do Ziemi Obiecanej. Całe czterdzieści lat wędrowania przez pustynię było dla niego okresem próby. Przede wszystkim Izraelici mieli się nauczyć zaufania Bogu pomimo braku wygód życiowych, pomyślności, a nawet podstawowych środków do życia[10]. To zaufanie Bogu miało przejawiać się także w mocnej wierze, że Bóg jest rzeczywiście obecny pośród swego ludu, że jest wierny swoim obietnicom, że jest w stanie nawet w warunkach pustyni obdarzyć swój naród obfitością środków do życia – w tym również wody do picia. Stąd też zarówno w przypadku manny (zob. np. Ps 78,25), jak i wody pojawia się motyw obfitego zaspokajania potrzeb Izraelitów. W odniesieniu do wody ta kwestia wybrzmiewa wprost w Ps 78,15-16:
„Rozłupał skały w pustyni
i jak wielką otchłanią obficie ich napoił.
Wydobył ze skały strumienie,
i wylał wodę jak rzekę”.
Psalmista znacznie poszerzył wymiary tego cudu, porównując ilość wytryskającej wody do wielkiej otchłani[11]. Wyraża to hebrajskie określenie təhômôt rabbāh, które można przetłumaczyć jako „rozległe głębiny/wody oceanu”[12]. A zatem, pomimo że Izrael ciągle buntował się, okazywał brak zaufania Bogu , sprzeciwiał się Mu i opierał, to jednak Bóg nie zaprzestał troszczyć się o swój lud, zapewniając mu pokarm i napój w obfitości[13].
Motyw wyprowadzenia wody ze skały przywołał także autor Księgi Mądrości:
„Wołali do Ciebie, gdy byli spragnieni,
i otrzymali wodę z litej skały,
w pragnieniu ochłodę – z kamienia twardego” (Mdr 11,4).
W przywołanym fragmencie na uwagę zasługują dwa wyrażenia, które określają źródło, z którego wytrysnęła woda: „urwista skała” (pétra akrótomos) oraz „kamień twardy” (líthos sklērós). Woda oraz skała i kamień zostały przeciwstawione sobie jako dwie opozycyjne względem siebie co do natury rzeczywistości[14]. To przeciwstawienie potęguje przymiotnik sklērós – „twardy, suchy, wyschły”[15], odniesiony do kamienia. Mędrzec zatem podkreślił, że Bóg może wyprowadzić wodę nawet z najbardziej niemożliwych przestrzeni i dać do picia w obfitości. Woda, którą dał Bóg – jak zaznaczył mędrzec była dla Izraelitów „ochłodą”. W tekście greckim pojawia się w tym kontekście rzeczownik íama, który posiada znacznie bogatszą semantykę „lekarstwo, lek, uzdrowienie, łagodzenie”[16], „przywrócenie zdrowia”, „zabieg mający na celu przywrócenie zdrowia lub środki używane w tym celu”[17]. Woda dana przez Boga była zatem dla Izraela niejako lekarstwem czy też złagodzeniem ich pragnienia.
Na uwagę jeszcze zasługuje wzmianka, jak pojawia się u proroka Izajasza:
„Nie czuli pragnienia, gdy On ich wiódł przez pustynię;
zdrojom ze skały kazał dla nich trysnąć:
rozłupał skałę, wypłynęła woda” (Iz 48,21).
I tym razem do głosu dochodzi motyw Bożej interwencji na rzecz narodu wybranego. Izajasz wprost podaje, że to sam Bóg wydał rozkaz zdrojom wód i On sam rozłupał skałę, z której wypłynęła woda. Pominięty udział Mojżesza w dostarczaniu wody Izraelitom wskazuje na Boga jako pierwszorzędnego sprawcę wydobywania wody ze skały. Na uwagę zasługuje także wzmianka, że Izraelici nie odczuwali pragnienia, gdy byli prowadzeni przez Boga po pustyni. A zatem idąc pod wodza Boga, naród wybrany nie musiał obawiać się o środki do życia, a co za tym idzie, o swoją egzystencję.