Wydarzenie zwiastowania Maryi - nowa epoka w historii ludzkości - zaczęło się w najmniej spodziewanym miejscu, w Nazarecie.
„Znalazłaś łaskę u Boga… Poczniesz i porodzisz Syna”
Milczenie Maryi, spowodowane niezwykłym przesłaniem i wezwaniem sprawia, że Gabriel odsłania przed Maryją istotę swojego posłannictwa. Wszystko to jednak poprzedza wezwanie „nie bój się” (Łk 1,30). Grecką formułę me fobu (nie bój się), której używa tu Łukasz, można odczytać jako zachętę anioła, by Maryja już odtąd nie lękała się. Słowa te można by przetłumaczyć: od tej chwili przestań już lękać się i nigdy więcej się nie lekaj, gdyż znalazłaś łaskę u Boga. Słowa te, w obliczu Maryi onieśmielenia, mają dodać Jej otuchy. Nie powinna się o nic obawiać, gdyż „znalazła łaskę u Boga” – skoro jest „przemieniona przez łaskę”, to zasługuje na to, by otrzymać szczególne dary. I to właśnie potwierdza anioł. Znalazłaś łaskę u Boga, to znaczy otrzymałaś dar od Boga.
Rozpoczyna się niezwykła lectio divina Maryi, przez które prowadzi Ją anioł. Bowiem aby stało się to wszystko, co zamyślił i zamierzył względem Maryi Bóg, konieczna była Jej zgoda. Aby zaś to się stało, konieczną była medytacja. Anioł niejako prowadzi Maryję podsuwając kolejne fragmenty, kolejne najbardziej znaczące stronice Pisma Świętego. Z całą pewnością Maryja jako pobożna Izraelitka swoje myśli, pytania zwraca ku słowom Pisma Świętego.
U początku tej niezwykłej medytacji anioł niejako zachęca Maryję, by sięgnęła do Księgi Izajasza. Być może wskazanie: „znalazłaś łaskę u Boga”, skierowało właśnie serce i myśl Maryi do tekstu tego proroka: „Izraelu, mój sługo, Jakubie, którego wybrałem sobie, potomstwo Abrahama, mego przyjaciela! Ty, którego pochwyciłem na krańcach ziemi, powołałem cię z jej stron najdalszych i rzekłem ci: «Sługą moim jesteś, wybrałem cię, a nie odrzuciłem». Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą” (Iz 41,8.10). Słysząc zapewnienie anioła: „znalazłaś łaskę u Boga” na myśl Maryi mogły przyjść wersety tekstu księgi Izajasza. „Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: «Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą». Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam – wyrocznia Pana – odkupicielem twoim – Święty Izraela” (Iz 41,13-14).
Być może na wieść „oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus” w sercu Maryi otworzyły się słowa Księgi Sofoniasza: „Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego. Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz – On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości” (So 3,14-15.17).
Gabriel zapowiada poczęcie i narodzenie się Syna, który „zostanie nazwany Synem Najwyższego” (Łk 1,32). Łukasz wyraźnie nawiązuje do Iz 7,14 (LXX), gdzie prorok mówi: „Oto dziewica pocznie i urodzi syna i nazwą go imieniem Emmanuel”. Anioł bowiem mówi Maryi: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus” (Łk 1,31). Synem Maryi będzie zatem Jezus (hebr. Jehoszua czy Jeszua), co znaczy „Bóg zbawia”. Można też dojrzeć w tym obwieszczeniu Gabriela odniesienie do Księgi Samuela (2Sm 7,11-14), gdzie Bóg obiecuje Dawidowi wzbudzenie potomka, który zbuduje dom, którego tron Bóg utwierdzi na wieki, któremu Bóg będzie Ojcem, a owo dziecię będzie dla Boga Synem.