Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?
Poszli swoim zwyczajem
Pascha była jednym z trzech wielkich świąt (obok Święta Tygodni, czyli Pięćdziesiątnicy i Święta Namiotów), na które każdy Izraelita miał obowiązek udać się w pielgrzymce do świątyni jerozolimskiej (Wj 23,14-17; 34,23; Pwt 16,1-17)[11]. Mieszkający w Galilei, ze względu na dużą odległość od świątyni, starali się być w Świętym Mieście raz w roku na święto Paschy. Obowiązek ten mieli tylko mężczyźni (Pwt 16,16). Jednak pobożne rodziny, ze względu na rodzinny charakter świąt, najczęściej pielgrzymowały do Jerozolimy wspólnie. Warto także pamiętać, iż do takiej pielgrzymki byli zobowiązani mężczyźni od 13 roku życia. Dopiero bowiem po ukończeniu 13 roku życia chłopiec stawał się dojrzałym i był zobowiązany do przestrzegania Prawa. Pobożne jednak rodziny żydowskie, chcąc przyzwyczajać dziecko do wypełniania nakazów Prawa, już wcześniej zabierały młodych chłopców ze sobą do Jerozolimy. Można zatem powiedzieć, iż Maryja i Józef byli niezwykle pobożnymi rodzicami. Była to rodzina gorliwa religijnie i pełna miłości do świątyni. Co więcej, Ewangelista podkreśli, iż wyruszyli oni do Jerozolimy jak co roku – wyruszyli tam swoim zwyczajem.
A zatem owa pobożność i gorliwość religijna nie była w rodzinie Józefa i Maryi czymś nowym, dziwnym. Można powiedzieć, iż owo wyruszenie ku Jerozolimie było dla nich czymś tradycyjnym i oczywistym. Czymś, co od zawsze im towarzyszyło. Prawdziwie święta rodzina.
Pozostał w Jerozolimie
Pascha była pierwszym dniem Święta Przaśników, które trwało przez siedem dni. Autor Trzeciej Ewangelii pisze o upływie dni świątecznych – wydaje się, iż Maryja i Józef, podobnie jak większość pielgrzymów, wracali do swoich domów zaraz po zakończeniu Paschy. Pielgrzymi wędrowali dużymi karawanami, które dawały poczucie bezpieczeństwa i pozwalały na obronę przed rozbójnikami. Coroczne obchody Paschy gromadziły w Jerozolimie rzesze pielgrzymów. Wydaje się, iż krewni czy też mieszkańcy tych samych miasteczek wędrowali wspólnie. Stąd też Józef z Maryją nie koniecznie sprawdzili czy w powracającej karawanie był ich Syn? Wydaje się, iż przypuszczali, że wracał w zdążającym tłumie? Być może przypuszczali, że Jezus jest gdzieś w karawanie, z którą oni wyruszyli z Jerozolimy. Zapewne ustalili czas i miejsce wyruszenia. Jezus zaś był już prawie dorosłym. Warto zwrócić uwagę, iż św. Łukasz nie nazywa Jezusa paidion (dziecko w formie zdrobniałej; dzieciątko), jak to czynił wcześniej (Łk 2,17.27.40), ale pais (chłopiec). Być może Józef z Maryją uważali, że skoro wszystko ustalili, to będzie się On trzymał powziętych wytycznych. Z pewnością w zagubieniu Syna trudno widzieć znak beztroski rodziców. Widać, iż bardzo kochali swojego Syna. Co więcej, Łukasz podkreśla wyraźnie, iż Jezus wcale się nie zagubił, ale świadomie pozostał w Jeruzalem. Pozostał w domu Ojca.