Poniższa lectio divina jest propozycją medytacji drugiej części błogosławieństw Mt 5,7-12. Cel medytacji: Błogosławieństwa zachęta dla chrześcijan do działania. Rozważanie o chrześcijańskiej gotowości do działania.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój (Mt 5,9)
Słowo „pokój” jest w Piśmie Świętym terminem wieloznacznym. Może oznaczać pozdrowienie, stan wewnętrzny będący owocem życia zgodnego z przykazaniami Bożymi bądź też zgodne życie ludzi między sobą, czy też między narodami. Najczęściej jednak jest synonimem szczęścia, zbawienia i sprawiedliwości.
Na kartach Starego Testamentu jedynie pierwsi rodzice byli napełnieni prawdziwym pokojem, płynącym z życia w przyjaźni z Bogiem. Sytuacja ta zmieniła się z chwilą popełnienia przez nich grzechu nieposłuszeństwa (Rdz 3,3). Kolejne karty Biblii hebrajskiej przedstawiają dzieje narodu wybranego oczekującego na przyjście Zbawiciela, który przyniesie „pokój bez granic” (Iz 9,6), sam „będzie pokojem” (Mi 5,4), zostanie nazwany „Księciem Pokoju” (Iz 9,5). Jego przyjście sprawi, że narody będą żyły w pokoju (zob. Iz 2,2; 11,1) i „sprawiedliwy pokój zakwitnie” (Ps 72,7).
Nadzieje starotestamentalnych proroków wypełniają się w osobie Jezusa Chrystusa. Szczególnie dużo miejsca sprawie pokoju poświęcają św. Łukasz i św. Paweł. Mateusz, w porównaniu z innymi autorami Nowego Testamentu, nie przywiązuje dużej wagi do tego tematu. Stąd też można przypuszczać, iż błogosławieństwo odnoszące się do wprowadzających pokój jest wypowiedzią przed-Mateuszową. Według niektórych, możliwe jest, iż błogosławieństwo to zostało sformułowane podczas wojny żydowskiej lub wkrótce po niej i jest potwierdzeniem szkodliwości tej wojny (a być może około roku 70. to błogosławieństwo zostało mocniej podkreślone, przypomniane). W sposób szczególny bowiem zeloci i ich zwolennicy sądzili, że walcząc z Rzymianami, okazują się posłusznymi „synami Boga”[7].
Wydaje się jednak, iż błogosławieństwo mówiące o pokoju należy wiązać z postawą życiową człowieka. Grecki przymiotnik eirenopoios (który w języku polskim oddajemy przez wyrażenie „pokój czyniący”) składa się z dwóch wyrazów: eirene (pokój) i poiein (czynić). W całej Biblii występuje on jedynie w siódmym błogosławieństwie Mateuszowym. Jest to więc tzw. hapax legomenon – wyraz występujący w Biblii tylko raz. Pokrewnym terminem dla tego przymiotnika, a występującym w Piśmie Świętym (por. Prz 10,20; Kol 1,20), jest czasownik eirenopoiein (gr.) tłumaczony na polski jako „czynić pokój”. Według części komentatorów, Mateusz mógł celowo posłużyć się przymiotnikiem, zamiast czasownikiem, gdyż w tym czasie przymiotnik „pokój czyniący” był używany w języku greckim na określenie ludzi zaangażowanych w dzieło wprowadzania i umacniania pokoju[8].
Siódme błogosławieństwo nawiązuje również do myśli św. Pawła, który zachęca chrześcijańską gminę w Rzymie, aby – jeśli to możliwe i od chrześcijan zależne – żyła w zgodzie i pokoju ze wszystkimi ludźmi (zob. Rz 12,18). Chrześcijanie mają starać się o wszystko, „co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu” (Rz 14,19). Zachowanie pokoju jednak, według Ewangelii św. Mateusza, nie zależy od ustępliwości, ale od wprowadzania w życie sprawiedliwości i miłosierdzia. Mateusz zatem zachęca chrześcijan przede wszystkim do wzajemnego pojednania (zob. Mt 5,23-24), a w konsekwencji do stwarzania warunków dla pełnego pokoju na świecie. Pamiętać jednak należy, iż zadaniem ucznia Chrystusa nie jest wprowadzanie pokoju za wszelką cenę. Sam Mateusz bowiem zapowiada, iż może nadejść taki czas, kiedy opowiedzenie się po stronie Mistrza z Nazaretu może prowadzić do konfliktów nawet w ramach własnego domu i rodziny (zob. Mt 10,34-42).
Twórcą i dawcą pełni pokoju jest sam Bóg[9]. Stąd też każdy, kto będzie wprowadzał pokój, kto będzie się przyczyniał do budowania pokoju między ludźmi, będzie nazwany „synem Bożym”.
Określenie „syn Boży” w takim znaczeniu pojawia się wyłącznie w tym miejscu w Ewangelii Mateusza. Forma gramatyczna czasownika mówiącego o „nazywaniu synami”, podobnie jak to miało miejsce we wcześniejszych błogosławieństwach, wskazuje na samego Boga, który dopełni szczęścia wybranych ludzi. Błogosławieni będą nazwani synami w eschatologicznym królestwie Boga. Ponownie pojawia się tu Mateuszowe oczekiwanie na paruzję Chrystusa, w czasie której nastąpi wypełnienie błogosławieństwa.
Sam zwrot „syn Boży” jest semityzmem występującym często na kartach Starego Testamentu. Synem Bożym nazywa Biblia naród wybrany (zob. Wj 4,22), czy też poszczególnych królów izraelskich (zob. 2Sm 7,14). Można więc powiedzieć, iż każdy, kto pełni wolę Boga, kto jest wierny Jego przykazaniom, a w wypadku siódmego błogosławieństwa, każdy, kto czyni pokój, staje się Jego synem (zob. 1J 3,2). Każdy zatem człowiek, który przez sprawiedliwość, uczciwość, pobożność wprowadza na ziemi świętość, czyli pokój, może już na ziemi mieć zaczątek pełni szczęścia, którą otrzyma w wieczności, gdy zostanie nazwany „synem Boga”.