Poniższa lectio divina jest propozycją medytacji osoby Jana Chrzciciela. Jest próbą zastanowienia się na wiarą i postawa poprzednika Chrystusa na podstawie Łk 7,18-23. Cel medytacji: Skłonić do refleksji nad własną wiarą a także podbudować w chwilach zwątpienia.
Świadectwo Jana
Św. Łukasz podkreśla, iż Jan Chrzciciel daje o Jezusie świadectwo. Jest Jego prawdziwym świadkiem. Wielu snuło co do osoby i misji Jana różne domysły. Wielu widziało w synu Zachariasza oczekiwanego Mesjasza (Łk 3,15). Jan jednak jest ze wszech miar uczciwym posłańcem. Nie przywłaszcza sobie godności Jezusa. Wyraźnie mówi, iż nie jest godnym rozwiązać rzemienia u sandałów Przychodzącego za nim. Chrzciciel stwierdza, iż nie jest godnym wykonać posługi, którą zwykle wykonywali niewolnicy. Gdy bowiem pan wracał do domu z podróży, z pracy, wtedy niewolnik zdejmował mu z nóg sandały, nogi zaś obmywał wodą i namaszczał oliwą.
Jan stwierdza, że nie jest godzien nawet rozwiązać rzemienia u sandała Jezusa. Stwierdza, iż Jezus – Mesjasz który ma nadejść – przewyższa go w sposób niezwykły we wszystkim. Jezus – co ciekawe, zostaje nazwany przez Jana „Przychodzącym”. Księga Malachiasza mówi o „Przychodzącym” którego miał posłać Pan (zob. Ml 3,1). Co więcej Bóg mówi, że pośle posłańca, by ten zaprowadził pokój i ład, aby gdy przybędzie „Przychodzący” – czyli Zbawiciel, „nie poraził ziemi izraelskiej przekleństwem” (Ml 3,24).
Oczekiwany Mesjasz – Zbawiciel, w duchu terminologii Starego Przymierza, nazwany zostaje przez Jana mianem „Przychodzący”. W duchu oczekiwań Starego Przymierza, Jan zapowiada, że przychodzący Mesjasz dokona sądu – będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Jan wyraźnie wskazywał, że przychodzący Zbawiciel dokona oczekiwanego, strasznego sądu – nastanie Dzień Jahwe. Dzień straszliwy – dzień sądu, którego dokona Bóg. Tak Jan jak i słuchający jego świadectwa oczekiwali na Ten Dzień, dzień gniewu i sprawiedliwości. Tym sprawiedliwym sędzią miał być Jezus.
W innych Ewangeliach opisywany jest jeszcze chrzest, którego Jan udziela Jezusowi. W Ewangelii jednak św. Łukasza, chrzest jest przedstawiony tak, jakby Jana nie było nad Jordanem. Łukasz wyraźnie podkreśla, że z chwilą rozpoczęcia misji Jezusa Jan odchodzi. Nastaje czas Mistrza z Nazaretu, czas oczekiwanego Mesjasza. Czytając jednak Łk 7,18-23 powstaje pytanie, czy Jan zapowiadał i oczekiwał takiego Mesjasza?[3]
(pdf) |