Apostoł wyrusza umocnić wiarę wspólnot chrześcijańskich.
Pamiętając o tym lepiej rozumiemy dlaczego św. Łukasz tak mocno akcentuje rozprzestrzenienie się chrześcijańskiej nauki w Efezie.
To jest właśnie bardzo charakterystyczne dla św. Łukasza gdy w Dz pisze o Efezie. Mianowicie podkreśla, że chrześcijańska nauka mocno rozprzestrzeniła się w tym środowisku. Pisze więc Łukasz, że wielu tych, którzy wcześniej uprawiali magię, gdy stali się uczniami Jezusa palą magiczne księgi. Czytamy: "I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie" (Dz 19,19-20). W prezentacji Łukasza zastanawia tutaj przede wszystkim skala tego zjawiska o czym świadczy wartość spalonych ksiąg. Spalone książki tylko tych, którzy uwierzyli były warte aż pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. Chociaż trzeba pamiętać, że tego rodzaju literatura była w ówczesnym świecie wysoko ceniona, to bez wątpienia św. Łukasz chce tutaj zwrócić uwagę na potężną liczbę tych, którzy uwierzyli w Jezusa.
Taki sam charakter ma szeroko przedstawiony wątek z Demetriuszem?
Tak, również epizod mówiący o rozruchu wywołanym przez Demetriusza w Efezie, przedstawiony w 19 rozdziale Dz, rzuca światło na zasięg i skuteczność ewangelizacji w Azji. Jest to wątek przedstawiony przez Łukasza bardzo obszernie, ale bez wątpienia w tym skrupulatnym przedstawieniu owych wydarzeń przyświeca autorowi Dz jeden cel: chce on pokazać jak ogromny zasięg i jak wielki wpływ na lokalne społeczności wywarła misja Pawła.
Religijne życie Efezu skupiało się wokół kultu Artemidy Efeskiej. Świątynia Artemidy była uznawana za jeden z siedmiu cudów ówczesnego świata. Wielu efeskich rzemieślników żyło z wytwarzania świątyniek służących jako wota czy amulety. Działalność Pawła wstrząsnęła tym światem. Tak o tym pisze Łukasz: "Pewien złotnik, imieniem Demetriusz, dawał niemały zarobek rzemieślnikom przy wyrobie srebrnych świątyniek Artemidy. Zebrał ich razem z innymi pracownikami tego rzemiosła i powiedział: «Mężowie, wiecie, że nasz dobrobyt płynie z tego rzemiosła. Widzicie też i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji ten Paweł przekonał i uwiódł wielką liczbę ludzi gadaniem, że ci, którzy są ręką uczynieni, nie są bogami. Grozi niebezpieczeństwo, że nie tylko rzemiosło nasze upadnie, ale i świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie za nic miana, a ona sama, której cześć oddaje cała Azja i świat cały, zostanie odarta z majestatu». Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: «Wielka Artemida Efeska!» Zamieszanie objęło całe miasto" (Dz 19,24-29). Choć patrząc z historycznego punktu widzenia nie możemy sądzić, że chrześcijaństwo w tak krótkim czasie zagroziło poważnie temu pogańskiemu kultowi, to Łukaszowi zależy na pokazaniu, że chrześcijaństwo zaczęło odnosić widoczny sukces w centrum pogańskiego kultu, a co za tym idzie, ukazuje ogromny rozwój i siłę chrześcijaństwa, które zdobywa sobie coraz mocniejszą pozycję w tamtym środowisku.