Zaparcie się Piotra

Trwa sąd nad Jezusem. Rozgrywa się również dramat pierwszego wśród apostołów.

Przemiana Piotra

Piotr wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał (Łk 22,62). Oba człony tej informacji wskazują nie tyle na to, że Piotr chce jak najdalej uciec od swego Pana, ale na dokonujące się w nim nawrócenie. Aż do tej chwili przebywał w towarzystwie wrogo nastawionym do Jezusa i Jego uczniów. To bycie wśród grzejących się przy ognisku było również w pewnej mierze wyrazem przystania do wrogów Jezusa. Rzecz jasna, było nade wszystko powodowane własną wygodą. Teraz jednak Piotr opuszcza to środowisko, które ciągle było przyczyną jego upadków, a uświadamiając sobie wielkość swego grzechu, zaczyna gorzko płakać. Płacz spowodowany wzrokiem Pana, ale także i uświadomieniem sobie tego, co uczynił, wyraża wstyd i skruchę, które pozwolą Piotrowi podnieść się z upadku i stanąć na równe nogi, by w przyszłości wypełnić powierzone mu zadanie.

Św. Marek zapisze, iż „Piotr wybuchając, płakał” (Mk 14,72). Można powiedzieć, iż płakał bez końca. Wspomnienie słów Jezusa i Jego spojrzenie było jak uderzenie laski Mojżesza o skałę. Rozbiło tę opokę i wypłynęła z niej rzeka łez, która w dalszym ciągu płynie poprzez historię świata. Są to łzy Piotra, łzy każdego ucznia, który na wspomnienie słów Pana czuje, że jego serce zostaje przeszyte i staje się zdolne przeżyć doświadczenie odnowy w uzdrawiającej wodzie. Jest to woda chrztu, lecz także woda łez pokuty i woda nawrócenia serca.

« 20 21 22 23 24 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..