Trwa sąd nad Jezusem. Rozgrywa się również dramat pierwszego wśród apostołów.
Piotr i pewien uczeń
Nie wiemy kim był „ów uczeń” który pomógł Piotrowi dostać się na dziedziniec pałacu arcykapłańskiego. Zapewne wprowadzając Piotra sporo ryzykował. Gdyby zaczęto pytać skąd Piotr wziął się na dziedzińcu, mógłby mieć kłopoty. Ów jednak nie zważał na nic – chciał pomóc Piotrowi. Pomógł i pozostał nieznany. Nie oczekiwał na podziękowania, na pamięć o tym co uczynił.
Czy umiem jak ów uczeń bezinteresownie pomagać innym? Czy umiem być po prostu człowiekiem dobrym? Człowiekiem, który umie dostrzec potrzeba innych? Czy umiem czynić dobro nie spodziewając się nagrody, podziękowań?
Grzał się przy ogniu…
Piotr idzie z daleka – Piotr chce żyć z daleka od Jezusa. Dba o własną wygodę. Zbliża się do prześladowców Jezusa, by się ogrzać. Piotr pragnie się ogrzać ciepłem obecności tych, którzy byli przeciwni Jezusowi.
Czy i ja często szukam ciepła daleko od Jezusa? Szukanie wiary we wróżbach, przesądach, horoskopach. Czy czasami dla bezpieczeństwa i komfortu nie dystansuje się od Jezusa?
(pdf) |