Historia Zacheusza

Prawdziwe i wytrwałe poszukiwanie spotkania z Bogiem zawsze prowadzi do spotkania. Trzeba tylko chcieć tego spotkania. Co uczynić, by się modlić.

Szemrający

Wszystko to spotyka się z ostrą krytyką świadków całego zdarzenia. Faryzeusze unikali kontaktów z grzesznikami, aby nie zaciągnąć od nich nieczystości rytualnej. Stąd też dla nich było nie do pomyślenia, by ktokolwiek mieniący się człowiekiem pobożnym wszedł do domu celnika. Również i inni omijali domy celników – szczególnie ten dom. Gardzono i nienawidzono ludźmi takimi jak Zacheusz za popełniane oszustwa. Utrzymywanie relacji z tym typem ludzi przynosiło hańbę. Stąd też wejście Jezusa do domu zwierzchnika celników postrzegano za czyn gorszący, za coś, co nie przystoi szanującemu się rabbiemu.

Warto zwrócić uwagę, że ewangelista podkreśla, iż wszyscy szemrali. Być może do obłudnego szemrania faryzeuszów można się przyzwyczaić, czytając różne opisy ewangelistów. W tej sytuacji byłoby ono normalne. Jednak oburzenie faryzeuszów podzielali wszyscy towarzyszący Jezusowi, a zatem i być może także i Jego uczniowie. Nie rozumieli zbawczej logiki Bożej, nie rozumieli miłości Boga do grzesznika. Szemranie to jednak staje się opatrznościowym.

Są to wszyscy ludzie, którzy patrzą innymi oczyma. Zamiast dać się zarazić radością, zamykają się. Nie chcą mieć nic do czynienia z radością i życiem tych, z którymi postanowili zerwać już na zawsze. Choć uważają się za świętych i czystych, jednak nie mają czystego oka, nie mają czystego ucha i, niestety, nie mogą rozpoznać dobra, ani się nim cieszyć. Są pełni zazdrości i zawiści.

Zamiast radować się łaską drugiego, stają się zimni, przygnębieni, ponieważ ktoś czyni dobro, nawraca się i postępuje lepiej, niż oni by chcieli.

Zazdrośni i zawistni przeciwnicy nie chcą uznać, że Zacheusz się zmienił, że nie jest już taki, jak przedtem. Zbawienie naprawdę weszło do jego domu. Powstał z martwych. Oni jednak nie chcą tego zobaczyć.

« 15 16 17 18 19 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..