"Oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy" (Dn 7,13a) - królewskie panowanie Mesjasza.
A zatem „Sługa Jahwe ˮ jest postacią ze wszech miar wyjątkową?
Egzegeci dostrzegają w cierpiącym i zmartwychwstałym „Słudze Jahweˮ rysy prorockie (powołany od łona matki ma przez swoją działalność misjonarską oraz cierpienie i śmierć urzeczywistnić nowy porządek tak w Izraelu jak i wśród pogan − przypomina tym samym zwłaszcza proroka Jeremiasza), królewskie (jako zapowiadana latorośl oraz różdżka wyrosła z pnia Jessego, a więc obiecany potomek z rodu Dawida będzie panował nad całym światem − choć nie w sensie politycznym, a religijnym i duchowym) oraz kapłańskie (jako wyjątkowy pośrednik między ludem a Bogiem nie ogranicza się wyłącznie do modlitwy wstawienniczej, ale dołącza do niej złożoną za innych dobrowolną ofiarę przebłagalną z własnego życia)[8]. Pozwala to stwierdzić, że kreśląc obraz przyszłego „Sługiˮ, Deutero-Izajasz ożywił i wyidealizował wszystko, co w przeszłości było najlepszego. Stworzył w ten sposób postać, która przekracza wszystkie historyczne postaci. Dlatego też „Sługa Jahweˮ nie może być rozumiany inaczej, niż jako postać mesjańska odnosząca się do Chrystusa i przez Niego spełniona[9].