Przekaz o faryzeuszu i celniku Jezus kieruje do tych, którzy byli dufni w sobie.
Na modlitwie
Przypowieść o faryzeuszu i celniku ukazuje też jak wielkie rzeczy dokonują się na modlitwie. Jezus uczy, że modlitwa jest zwierciadłem życia, a życie odbiciem modlitwy. Człowiek rozmawia z Bogiem tak, jak żyje. Bóg zaś woli pokutującego grzesznika niż pysznego faryzeusza, który uważa się za sprawiedliwego. Każdy z nas jest grzesznikiem, a zatem zawsze na modlitwie spotykać możemy miłosiernego Boga, który ma moc nas usprawiedliwiać. Człowiek tylko musi uznać swoja grzeszność i ufnie złożyć swój los w ręce Boga. Podstawą dobrej modlitwy jest pokora, skrucha i uznanie własnej słabości. Podstawą dobrej modlitwy jest otwarcie się na łaskę Bożą.
Być jak dziecko
Cennym dla naszej przypowieści jest wydarzenie, które Łukasz opisuje bezpośrednio po Łk 18,9-14. Oto do Jezusa przynoszono małe dzieci, by ten na nie położył ręce i je błogosławił. A zatem ludzie byli zainteresowani nie tylko uzdrawianiem swoich chorych, ale pragnęli również przynosić do Jezusa dzieci, by Ten je błogosławił. Czuli w sercu, że dzieci potrzebują Bożego błogosławieństwa. Rodzice przynoszą dzieci, gdyż chcą, by On je dotknął. Dotyk bowiem Jezusa przekazywał ludziom wielką moc, która przywracała im nie tylko zdrowie, ale nawet życie. Rodzice zatem pragną tym razem, by Jego moc spoczęła na ich dzieciach i zapewniła im dobry rozwój. U Łukasza Jezus dotyka oprócz dzieci także trędowatego, mar młodzieńca z Nain i ucha Malchusa (Łk 5,13; 7,14; 22,51).
Uczniowie zabraniali tego czynić. Chcieli zapewne dać chwilę wytchnienia Jezusowi. On jednak stawia przynoszone dzieci za wzór. „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Łk 18,16-17).
Dzieci są uległe wobec rodziców, bezbronne, pełne prostoty, bezgranicznie przywiązane do tych, od których zależy ich życie, otwarte na przekazywaną mu naukę, darzące zaufaniem, a nawet bezkrytyczne w stosunku do tych, których uważa za autorytet. To właśnie te i podobne im wartości mogą służyć dorosłemu człowiekowi jako ideał ucznia Jezusa. Być jak dziecko, to znaczy ufnie złożyć swój los w ręce Jezusa. Być jak dziecko, to znaczy oddać się ufnie Bogu i czekać na Jego łaskę. „Przyjść do Boga” w literaturze mądrościowej i prorockiej oznaczają: przyjąć z wiarą słowo Boże, porzucić swe dawne egoistyczne życie, czyli w konsekwencji nawrócić się i zacząć żyć życiem Bożym.
(pdf) |