Uwielbiać wierność Boga, która wypełnia się ostatecznie w Jezusie Chrystusie - Psalm 146.
A zatem początek Psalmu 148 zaczyna się od wezwania do adoracji Boga.
Dwa początkowe wersety Psalmu 146 pełnią funkcję wprowadzenia do tego hymnu. Najpierw psalmista wzywa do chwalenia Boga, wołając „Alleluja!”. Hebrajskie sformułowanie halelû-jāh jest złożeniem czasownika hillēl, użytego w intensywnej koniugacji piel, która nadaje wypowiedzi ekspresywny ton oraz formy imienia własnego Boga Izraela – Jahwe - wyrażonej w, dołączonej na końcu tego zawołania, cząstce – jāh. Po tej liturgicznej aklamacji zaczyna się właściwy hymn. Teraz autor psalmu zachęca siebie do wielbienia Boga: „Uwielbiaj, duszo moja, PANA!” (w. 1). To wyrywające się z głębi ludzkiego serca wołanie – „uwielbiaj” (hebr. halelî) - domaga się, by płynąca do Boga pochwalna pieśń angażowała całe ludzkie jestestwo, czyli całą jego duszę (hebr. nepeš). W wersecie drugim, zawierającym sformułowania charakterystyczne dla indywidualnej pieśni dziękczynnej[5], psalmista wyraża pragnienie wielbienia Boga do końca swego życia: „Będę wielbił PANA przez całe me życie, będę grał memu Bogu, dopóki istnieję” (w. 2). Autor psalmu akcentuje w ten sposób osobistą relację z Bogiem, którego nazywa: „moim Bogiem” (hebr. ʼělōhaj). Takie samo wyznanie można znaleźć już w Psalmie 104: „Będę śpiewał PANU, jak długo żyć będę, będę grał memu Bogu, dopóki istnieje” (w. 33). Psalmista prowadząc wewnętrzny dialog z Bogiem zapewnia, że pragnie z całej duszy nieustannie wielbić (hebr. ʼǎhalelā(h)) „swego Boga” w „swoim jeszcze” (hebr. beʽôdî), czyli póki trwa jego życie[6].