Św. Łukasz ukazuje Jezusa jako Zbawiciela człowieka.
Wspomniany przepis wypełniano zwykle wtedy, gdy chłopiec miał miesiąc życia a ceremonii towarzyszył kapłan. Uważano, że przez pierwsze trzydzieści dni nie ma jeszcze pewności, czy dziecko jest zdolne do życia. Prawo nie domagało się jednak przyniesienia chłopca do świątyni. Jednakże zazwyczaj młode matki zabierały ze sobą dzieci, by wyprosić im błogosławieństwo niebios. Zwyczaj taki rozpowszechnił się prawdopodobnie po powrocie Izraelitów z niewoli babilońskiej (Ne 10,36-37).
Z narodzinami dziecka łączył się jeszcze inny zwyczaj, a mianowicie oczyszczenie matki (Kpł 12,2-4). Prawo Mojżeszowe stanowiło, że kobieta po porodzie ma być uważana za nieczystą i winna żyć w odosobnieniu przez czterdzieści dni, jeśli urodziła syna, a osiemdziesiąt dni, jeśli urodziła córkę. Po tym czasie winna stawić się w świątyni, poddać się legalnemu oczyszczeniu oraz złożyć ofiarę (Kpł 12,6-8). Na obrzęd oczyszczenia składała się ofiara oraz modlitwa, czyli błogosławieństwo kapłańskie a prawdopodobnie także pokropienie wodą oczyszczalną albo krwią ofiary.
Pierwotnie ofiara składana za pierworodnego i ofiara związana z oczyszczeniem kobiety były dwoma czynnościami oddzielnymi. Gdy jednak rozpowszechnił się zwyczaj ofiarowania dziecka w świątyni, połączono te dwie czynności i dokonywano ich w dniu czterdziestym od urodzin syna. Tak właśnie było w wypadku Jezusa.