Dla autora czwartej ewangelii Jezus Chrystus jest ostatnim i definitywnym słowem Boga skierowanym do ludzkości.
Jezus jako objawiciel Ojca zbawia człowieka
W Ewangelii św. Jana Jezus wciąż powtarza, że słowa, które wypowiada, nie są Jego słowami, ale Ojca. Z tego nie tylko wynika, że jest On autentycznym objawicielem, ale także, iż to sam Ojciec daje się poznać poprzez Jego słowa i czyny. Wydaje się, że nie można lepiej przedstawić objawienia niż czyni to czwarty Ewangelista. Między Jezusem a Ojcem istnieje jedność, która przekracza możliwości poznawcze stworzenia. Zadaniem Jezusa jest przedstawić Ojca, powiedzieć o Nim, zrealizować Jego dzieło, objawić Jego miłość. Objawienie można zatem określić jako podwójne działanie. Jako miłość Ojca poprzez Syna, wysłanego i darowanego światu, oraz jako akceptację tej miłości za pośrednictwem uwielbionego Syna oraz dzięki Duchowi, wysłanemu przez Ojca i Syna. Czyli poprzez Jezusa Chrystusa można odkryć „jedynego prawdziwego Boga” (J 17,3). Jest to „widzenie Ojca” (J 14,9), który posiada życie (J 6,57). Życie wieczne zależy zaś od uznania tego Boga, który przybywa do nas, i od tego, czy pozwolimy Mu się „pociągnąć” (J 6,44) i zwrócimy się do Jego Wysłańca i Syna (J 17,1-3). Na tym właśnie polega zbawienie (J 12,47; por. J 3,16).
Bóg „daje” światu to, co ma najdroższego, a mianowicie swego Syna Jednorodzonego (J 3,16), i w Nim objawia się jako Ojciec, czyli jest to objawienie miłości, która rozlewa się, ale także rodzi do nowego życia. Celem tego „dawania się” Boga jest uczestnictwo ludzi w Bożej miłości. Na nich chce On rozciągnąć miłość i chwałę, które stanowią najwyższą i nieprzeniknioną tajemnicę, czyli inaczej mówiąc, Bóg chce, aby ludzie narodzili się w Duchu. Objawieniem, przyniesionym przez Jezusa, jest miłość. Ona otwiera się na stworzenie i ze świata boskiego przenosi się w świat ludzi. Zatem w Jezusie Chrystusie Bóg wzywa ludzi, aby się stali Jego dziećmi.