Duch Święty w życiu i nauczaniu starotestamentowych proroków.
Zatem „wylanie Ducha Bożego” zostało połączone z „Dniem Pańskim”. Co oznacza to tajemnicze wyrażenie?
Określenie „Dzień Pański” albo „Dzień Jahwe” zaczęło być stosowane w VIII w. przed Chr. Jest ono charakterystyczne dla proroków, którzy tym terminem opisywali przyszłe pełne mocy wystąpienie Boga – Zbawcy, który przybywa na ziemię wśród budzącej grozę scenerii, by wyzwolić swój lud od różnych nieszczęść i ucisków oraz zapoczątkować erę błogosławieństwa i pokoju. Będzie to dzień sądu nad zewnętrznymi wrogami Izraela (por. Ab 15; Jl 4,9-14; Za 12,1-9) oraz rozrachunku i wymierzenia sprawiedliwości grzesznikom łamiącym Przymierze (por. Iz 2,5-17; Ez 7,2-11; Am 8,2-10; So 1,1-7), zaś dla postępujących według przepisów Prawa i wiernie spełniających wolę Jahwe – czas nagrody.
„Dzień Pański” jest pokłosiem wyobrażenia Jahwe jako „Pana Zastępów” – Wojownika walczącego po stronie Izraela, który podczas decydującej bitwy – czyli w dniu ostatecznej rozprawy z wrogami – zawsze okazywał swoją potężną moc (por. Wj 15; Lb 10,35; Sdz 5). Od najdawniejszych czasów owa decydująca ingerencja miała charakter teofanii, czyli widzialnego objawienia potęgi Boga. Jahwe ukazany jest jako Pan historii, lecz nie tylko tej minionej, ale również tej przyszłej. Dlatego też teksty prorockie ukazują „Dzień Pański” jako czas, w którym Jahwe ostatecznie pokona swoich nieprzyjaciół, którzy są jednocześnie wrogami Izraela. Występujące u proroków wzmianki o niezwykłych znakach towarzyszących teofanii, takich jak np. ciemności (Iz 13,10; Ez 30,18; Jl 2,2; So 1,15), susza (Ez 30,12; Jl 1,20) czy głód (Jl 1,10), wprowadzają klimat apokaliptyczny (por. Jl 4,15; Am 8,9; Iz 13,10; 24,23; So 1,14-17). Jednakże choć „Dzień Pański” należy do kategorii przyszłości, to nie można wykluczyć, że jego realizacja już się dokonuje. Kary, jakie spadają na winnych nieprawości, są jednocześnie zapowiedzią i antycypacją ostatecznego sądu Jahwe nad światem, który w całej pełni dokona się w „Dzień Pański”. Dlatego też niejednokrotnie u proroków dwie płaszczyzny – historyczna i ostateczna – zlewają się w jeden obraz.