Życie zniszczone grzechem może zostać odnowione przez Ducha Bożego - Psalm 51.
Prorok Natan wzbudził w sercu Dawida głębokie poczucie winy za wyrządzone zło, by król uznał i znienawidził grzech, którego się dopuścił. Czy psalmista także przyznaje się do popełnionego grzechu?
Po modlitwie o zbawczą dobroć Boga psalmista wyznaje swoje winy, dzięki czemu właśnie wchodzi w doświadczenie wiary, które pozwala mu zrozumieć, że zerwał więź z Bogiem: „Uznaję bowiem moją nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną” (w. 5).
Tylko szczere wyznanie popełnionych grzechów pozwala Bogu wejść w zniszczoną ludzką duszę i odbudować ją. Psalmista przestrzega, że grzech niewyznany Bogu staje się najgorszym wewnętrznym wrogiem człowieka, który zawsze z nim chodzi, żyje w nim, trzymając go nieustannie w swoich szponach. Ponieważ grzech nigdy nie jest sprawą czysto osobistą, ale jest aktem skierowanym przeciwko Bogu, dlatego też psalmista wyznaje Bogu: „Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i dopuściłem się tego, co za złe uznajesz, ale Ty będziesz sprawiedliwy w swym wyroku i bezstronny w swoim sądzeniu” (w. 6).
Chociaż grzesznik uznaje prawo Boga do wymierzenia mu zasłużonej kary, to jednocześnie wierzy, że sprawiedliwy Bóg jest wobec skruszonego serca zbawicielem. Psalmista jest w pełni świadomy, że jest człowiekiem, który obrażał Boga grzechem w jakiś sposób: „Bo urodziłem się jako grzesznik i od poczęcia nieprawość ciąży na mnie” (w. 7).
Przytoczone słowa wskazują na skłonność do grzechu, jaka towarzyszy człowiekowi od początku życia. Konsekwencją szczerego wyznania grzechów przed Bogiem jest obdarowanie człowieka mądrością, która jest Bożą mocą zdolną przekształcać skruszone serce: „Oto miłujesz prawdę ukrytą, naucz mnie tajników mądrości!” (w. 8). To właśnie szczeremu i skruszonemu człowiekowi Bóg ofiarowuje swoją mądrość, która staje się dla niego źródłem życia i sprawiedliwości.