Starotestamentowe figury Kościoła.
Jaki związek z „Królestwem Bożym” ma „Królestwo Izraela”?
Ogólnie można powiedzieć, że niebieskie „Królestwo Boże” jest reprezentowane przez ziemskie „Królestwo Izraela”. Choć nie obyło się tutaj bez nieporozumień i problemów.
Pojawiające się w Księdze Sędziów oraz w Pierwszej Księdze Samuela żądanie Izraelitów, by wzorem sąsiednich narodów ustanowić nad nimi ziemskiego króla (por. Sdz 8,22; 1 Sm 8,5), zostało najpierw przez Gedeona a później przez Samuela zinterpretowane jako odrzucenie realnej władzy Jahwe jako Króla nad Izraelem (Sdz 8,23; 1 Sm 8,4-9; 10,18-19; 12,12). Doczesna monarchia, rozumiana jako absolutna i niemal boska władza orientalnego rządcy, wydawała się niemożliwa do zaakceptowania w teokratycznej społeczności izraelskiej. Stąd też wynikały początkowe obawy przed wprowadzeniem ustroju monarchicznego.
Rozwiązanie problemu pochodzi od samego Jahwe, który jako Najwyższy Król i Władca pełnomocnikami swego boskiego panowania uczynił najpierw Saula (1 Sm 10,24), potem Dawida (1 Sm 16,12), wreszcie kolejnych królów z dynastii Dawida (2 Sm 12-16). Świadectwem tego jest słynna wyrocznia wygłoszona Dawidowi w imieniu Jahwe przez nadwornego proroka Natana (2 Sm 7,10-16). Jak niegdyś wobec ludu wybranego boskie wybraństwo i synostwo zostało zagwarantowane i przypieczętowane zawarciem „Przymierza z Domem Izraela” na Synaju (por. „Ja będę wam Bogiem, a wy będziecie mi ludem!”), tak teraz wobec ziemskiego monarchy boskie wybraństwo i synostwo zostało zagwarantowane i przypieczętowane przez „Przymierze z Domem Dawida” na Syjonie (por. „Ja będę mu Ojcem, a on będzie mi synem!”). Wybrany i namaszczony ziemski król nie stanowi więc ani zagrożenia, ani konkurencji dla Boskiego Króla. Wręcz przeciwnie, Bóg zdecydowanie stoi przy „swoim królu”, wręcza mu potężne berło, poskramia jego nieprzyjaciół (por. Ps 2 i 110), wyposaża go do walki w obronie wiary, prawa i sprawiedliwości (por. Ps 45,4; 72,1). Namaszczony przez Jahwe król reprezentuje Izrael przed Bogiem i Boga przed Izraelem.