Na Kozieńcu 13 sierpnia odbyło się 22. spotkanie tarnowskich misjonarzy.
Kongo - Dolisie: Nestor polskich misjonarzy
Na Kozieńcu był nestor tarnowskich misjonarzy - ks. Marian Pazdan, który na misjach w Kongu pracuje 29 lat. Wyjechał tam w 1985 roku. Miał kilkuletnią przerwę w czasie kongijskiej wojny. W ciągu tych lat udało mu się stworzyć i urządzić tam już 4 parafie. Ostatnią - św. Jana Pawła II w Dolisie.
- Budynek kościelny jest już prawie wykończony, podobnie jak budynek mieszkalny dla księży, sale katechetyczne powstały dzięki ofiarom zebranym przez kolędników misyjnych w diecezji tarnowskiej - mówi misjonarz.
Ks. Marian Pazdan pracuje na misjach niemal 30 lat. Beata Malec-Suwara /Foto GośćKsiądz Marian ma dwóch kongijskich wikariuszy, jednego starszego od siebie. - Codziennie rano na Mszy św. jest przynajmniej 100 osób, a w niedzielę dużo więcej. Jest to parafia trwała, w środku miasta. Nie będzie się zbytnio powiększać, bo wszystko jest tam już zabudowane, ale nasi chrześcijanie cieszą się, że mogą się modlić, chwalić Boga, być razem i żyć uczciwie - dodaje ks. Pazdan.
Na terenie tej samej kongijskiej diecezji pracuje ks. Paweł Turek. Jest proboszczem parafii w Moungoundou-Sud, oddalonej od miasta Dolisie o 200 km. Tam tarnowski misjonarz jest pierwszym duszpasterzem zamieszkałym na miejscu. Ewangelizację łączy z organizowaniem kursów szycia dla kobiet i stolarki dla mężczyzn.
Kongo-Brazaville: Statystki lepsze niż w diecezji tarnowskiej
Z diecezji Kongo-Brazaville przybyło na spotkanie dwóch tarnowskich misjonarzy - ks. Bogdan Piotrowski i ks. Karol Kuźma. Pracują w dwóch różnych parafiach, ale ich doświadczenia Kościoła są podobne. Oba są pełne na codziennych Mszach św. W nowo utworzonej parafii ks. Karola w codziennej Mszy św. uczestniczy ok. 200 osób, u ks. Bogdana - drugie tyle.
- Pracuję w stolicy, w parafii powstałej niecałe dwa lata temu w dzielnicy, w której nie było stałej ewangelizacji. Jest w niej bardzo dużo ludzi nieochrzczonych. Mam przy ołtarzu 70 ministrantów, ale tylko 5 jest ochrzczonych. Jest więc ich bardzo wielu, ale wszystko wymaga pracy od podstaw. Wcześniej bardzo duża liczba naszych parafian modliła się w sektach - opowiada ks. Kuźma, zauważając, jak wiara Kongijczyków zamieszkujących jego parafię ewoluuje i zmiana jest widoczna.
Ksiądz Piotrowski, który w Kongu jest od 1990 roku, z kolei mówi, że statystki Kościoła w jego diecezji są lepsze niż w diecezji tarnowskiej. - W samym Brazaville jest ponad 50 parafii, nie licząc szczepów zakonnych. W nich pracuje już ponad 130 kongijskich księży, a kolejnych 100 jest za granicą. Ratują wiele diecezji, chociażby we Francji - dodaje.