Obrazy i figury, niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś są jakby na emeryturze. Z pewnością teraz jest czas, by sobie o nich przypomnieć.
Schowana między wzgórzami nie zabiega o rozgłos. Potrafi jednak zachwycić każdego, kto tylko ją zobaczy...
Wąska i kręta droga nie zapowiada majestatycznej świątyni. A taki właśnie jest kościół parafialny w niewielkim, liczącym zaledwie 800 parafian, Gwoźdźcu. Jakby na przekór całemu światu - mała wioska, niewielu parafian, za to piękny i okazały dom Boży. Dar pokoleń i zobowiązanie dla żyjących.
Świątynia nie tylko zachwyca. Również intryguje, bo skrywa wiele tajemnic. Kilka z nich udało się odkryć całkiem niedawno. - Rok temu zakończono konserwację dwóch ołtarzy bocznych, późnorenesansowych, pochodzących z wcześniejszego, drewnianego kościoła - mówi ks. Rafał Cisowski, proboszcz miejsca. Okazało się, że obraz przedstawiający Świętą Rodzinę jest sygnowany na 1773 rok i został namalowany na dworze Artusa w Gdańsku.
Drugi ołtarz również zaskoczył konserwatorów, gdy podczas prac odkryto piękną ornamentykę. Ale największą niespodziankę sprawił obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, znajdujący się centrum nastawy ołtarza. - Pokazały się piękne korony, których nie było widać wcześniej. To misterne i piękne malarstwo - pokazuje proboszcz. Teraz urzeka również kolorystyką.
Matka Boża Gwoździecka.Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem ma bardzo bogatą historię. Datowany jest na 1634 rok, a namalowany został na desce o wymiarach 123 x
Nie wiadomo też, kto ufundował ołtarze poddane niedawnej renowacji. Może ich sekret zdradzi ostatni ołtarz z dawnego kościoła, który czeka na odnowienie? Kto wie... Tajemnic jest tu naprawdę wiele. - W kościele mamy dużo pamiątek z przeszłości: obrazy, dzwony, kielich, ornaty. Są one naprawdę wyjątkowe, jak na taką małą parafię i nie wiadomo, skąd się tu znalazły - zastanawia się ks. Cisowski.
Czy stało się to za przyczyną właścicieli niedalekiego zamku w Melsztynie czy też późniejszych decydentów wsi? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. - Nie zachowało się wiele kronik. Wiemy tylko, że parafia powstała na początku XIV wieku. Obecny kościół jest trzecim z kolei, dwa poprzednie, drewniane, już nie istnieją - dodaje gospodarz miejsca. Ta tajemniczość tylko dodaje blasku już i tak pięknej świątyni i skarbom w niej zgromadzonym, a zagadki czekają na rozwiązanie.