Temat ten jest przez autorów tej części Nowego Testamentu podejmowany bardzo marginalnie.
Śmierć doczesnego ciała
Są miejsca w Pawłowych listach, gdzie pojawia się temat śmierci w sensie fizycznym, śmierci, której towarzyszy rozkład ciała. Paweł ma świadomość, że naturalne życie człowieka, podlegające zarówno fizycznej, jak i duchowej śmierci jest „śmiertelne” (gr. thnētos). Obecność śmierci wnosi skażenie i rozkład. Termin „rozkład” (gr. diafthora) w sensie fizycznego rozkładu ciała pojawia się tylko raz w ustach Apostoła w odniesieniu do ciała Chrystusa, które dzięki zmartwychwstaniu nie uległo rozkładowi w grobie (Dz 13,34).
W 2 Kor 4,16 pojawia się najprawdopodobniej temat śmierci fizycznej gdy Paweł pisze: „Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz odnawia się z dnia na dzień”. Słowo „niszczeć” (gr. diaftheirō) oznacza tutaj działanie niszczącej mocy widoczne w „człowieku zewnętrznym”, czyli prawdopodobnie w naszym fizycznym ciele, choć równie dobrze może się to odnosić do całej grzesznej natury człowieka.
Paweł Apostoł w większości swoich listów mówi o życiu, śmierci, nieśmiertelności, a w tym kontekście też o rozkładzie ciała. Zwróćmy w tym kontekście uwagę na szczególnie ważne fragmenty. Pierwszym jest długie rozważanie Apostoła w Rz 5,12-8,39. Paweł snuje tu refleksje na temat grzechu i śmierci sprowadzonej przez Adama oraz na temat daru życia i nieśmiertelności przychodzącego przez Chrystusa w Duchu Świętym. Ten sam temat pojawia się w 1 Kor 15,12-57, w którym ostateczna porażka śmierci i obfitość życia nierozerwalnie wiążą się ze zmartwychwstaniem Chrystusa.
Temat fizycznej śmierci wyraźniej pojawia się w 2 Kor 5,1-10, gdzie jest mowa o „przybytku doczesnego zamieszkania”. Chodzi tu właśnie o fizyczne ciało człowieka, który „zniszczeje”: „Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie” (5,1). Tak więc fizyczne ciało człowieka, które „zniszczeje” jest czymś zupełnie innym niż „mieszkanie od Boga”. Paweł porównuje również w tym fragmencie obecny stan człowieka do nagości, podczas gdy w przyszłości będziemy „odziani”. Czyni to w takich słowach: „Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie” (5,2-4). Żyjąc na tym świecie musimy znosić ten ułomny, niedoskonały stan, „aby to co śmiertelne wchłonięte zostało przez życie”.