Człowiek skłania się do modlitwy głównie z dwóch powodów: albo z wewnętrznej potrzeby szukania kontaktu z Bogiem, albo z obowiązku, jaki nakłada na niego religia, którą wyznaje.
Obowiązek modlitwy?
Modlitwa stanowi integralną część każdej religii. Wydaje się być czymś naturalną potrzebą człowieka, w dużej mierze czynnością spontaniczną, bo przecież kontakt ze Stwórcą, źródłem Miłości, wydaje się być pragnieniem każdego serca. Z całą pewnością tak traktowali modlitwę ci, którzy przeżyli prawdziwe nawrócenie. Gdy jednak mijała pierwsza euforia, a życie nie było w zagrożeniu, wielu chrześcijan stygło w gorliwości. Biskup i wielki teolog , św. Grzegorz z Nyssy, miał takie doświadczenie duszpasterskie:
„Niemało ludzi zaniedbuje i lekceważy tę świętą i boską czynność, jaką jest modlitwa […] Widzę, jak ludzie ubiegają się o wszystko, jeden do tego, drugi do czego innego przywiązując serce, a zaniedbują wielkie dobro modlitwy. Kupiec śpieszy w czas rano do zajęć przed towarzyszami w zawodzie, aby pierwszy zaspokoił potrzeby kupujących i szybko im dostarczył towaru. Śpieszą się i kupujący, aby nikt ich nie uprzedził w tym, czego potrzebują. Wszyscy śpieszą nie do kościoła, lecz do sklepu [...] Tak czyni rzemieślnik i uczony, adwokat i sędzia – wszyscy oddają się pracy zapominając o obowiązku modlitwy, czas na spotkanie z Bogiem uważają za stratę dla doczesnych interesów”[34].
Tak było w IV w. Mimo to, wtedy jeszcze nie mówiono o obowiązku. Duszpasterze zachęcali do modlitwy, podkreślali jej potrzebę i wartość, ale nie traktowano jej jako obowiązku, z którego należy się wywiązać pod groźbą popełnienie grzechu.