Opis rozmnożenia chleba był bardzo często wspominany w Kościele pierwotnym.
Pascha była pamiątką wyzwolenia z Egiptu. Zabicie baranka przypominało ochronę pierworodnych Izraelitów przez Boga i wyjście z niewoli (zob. Wj 11,1-10; 12,29-51). Spożywanie zaś niekwaszonego chleba było wspomnieniem manny na pustyni, którą Bóg karmił swój lud (zob. Wj 16,1-36). Był to niezwykły dar Boga – „chleb z nieba” (zob. Wj 16,4; Ne 9,15).
Wszyscy ewangeliści przekaz o rozmnożeniu chleba, rozpoczynają się od pytania jak nakarmić wielką rzeszę ludzi. W przekazie św. Jana sam Jezus widzi potrzebę nakarmienia rzesz, które Go otaczają. Stąd też kieruje do Filipa pytanie. Jest ono dwuznaczne. Z jednej strony wskazuje na potrzebę nakarmienia rzesz, z drugiej strony sugeruje, że za pieniądze nie da się kupić prawdziwego chleba. Filip rozumie pytanie materialnie. Po przeliczeniu pieniędzy stwierdza, że na tak wielką liczbę nie wystarczy nawet po kawałku. Słychać w tekście janowym pewną ironię. Kiedy bowiem Filip mierzy dar życia mądrością ludzką, ilością pokarmu wyprodukowanego przez człowieka, to Jezus, jako wcielona Mądrość Boża, kieruje uwagę na dar samego Boga. Pamiętając o Izajaszowej zapowiedzi mesjańskiej (zob. Iz 55,1-3; J 6,27) Jan zaprasza do szukania prawdziwego chleba, który daje życie (zob. J 6,68).
Jezus pytając Filipa wystawia go niejako na próbę, jednak ewangelista zaznacza, że Jezus wiedział, co ma czynić. W ten sposób usuwa podejrzenie, że idea rozmnożeniu chleba mogła pochodzić od kogokolwiek innego. W tym ujęciu kryje się apologia działalności cudotwórczej Jezusa i sakramentalnej Kościoła.
Przekazując, iż na tak dużą liczbę ludzi potrzeba więcej niż 200 denarów, przekazując następnie, iż zupełnie niewystarczającym jest pięć chlebów i dwie ryby, Filip i Andrzej podkreślają wielkość cudu.
Jedynie Ewangelia wg św. Jana wspomina, iż były to chleby jęczmienne. W całym opisie apostoł Andrzej pełni analogiczną rolę jak Maryja w J 2,1-11. Na swój sposób rozumie sytuację braku i możliwość zaradzenia temu przez cudotwórczą działalność Jezusa. Wzmianka o chlebach jęczmiennych odsyła do cudownego rozmnożenia, którego dokonał prorok Elizeusz (zob. 2 Krl 4,42-44). Mimo sprzeciwu sługi, iż dwadzieścia chlebów jęczmiennych nie wystarczy dla stu ludzi, Elizeusz odwołuje się do słów Boga: „nasycą się i pozostawią resztki”. Ważnym jest to podkreślenie chleba z pierwocin i odwołanie się Elizeusza do słów Boga. Wzmianka bowiem o święcie Paschy kieruje uwagę na pielgrzymujących do Jerozolimy. Wzmianka, że chłopiec miał chleby jęczmienne, gdy pamięta się o cudzie Elizeusza, kieruje uwagę na rytuał ofiary pierwocin w świątyni jerozolimskiej. Ale w rzeczywistości Autor Czwartej Ewangelii wskazuje, że to przy Jezusie, prawdziwym sanktuarium, zebrany tłum jest świadkiem niezwykłej ofiary pierwocin żniw[8].