Ostatnia Wieczerza Jezusa z uczniami była prawdziwym i historycznym wydarzeniem.
Tradycja jerozolimska
Tradycja jerozolimska słów ustanowienia Eucharystii zawiera się w relacji Marka i Mateusza. Najstarszą kanonicznie jest przekaz św. Marka (Mk 14,22-25). Jest on pełen semityzmów, stąd też, bez trudu można przełożyć go na język aramejski lub hebrajski. Oznacza to, iż ewangelista korzystał z semickiej tradycji o ustanowieniu Eucharystii, która funkcjonowała w wersji ustnej. W tekście Marka brak jest śladów nawiązań do celebracji wieczerzy Pańskiej przez pierwszych chrześcijan. Ewangelista opowiada o historycznym wydarzeniu, jakim była Ostatnia Wieczerza, którą Jezus spożył ze swoimi uczniami[27].
Mk 14,22-25
„A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Bożym».” (Mk 14,22-25).
Markowy przekaz o ustanowieniu Eucharystii można podzielić na trzy części: gesty i słowa wypowiedziane nad chlebem, gesty i słowa wypowiedziane nad winem oraz obietnica eschatologiczna. W dwóch pierwszych częściach widać wyraźny paralelizm:
1. Wziął chleb – odmówił błogosławieństwo – (połamał) – dał – mówiąc.
2. Wziął kielich – odmówił dziękczynienie – dał – rzekł.
Rozpoczynające narrację wprowadzenie „a gdy oni jedli” oznacza, iż następujące wydarzenia były kontynuacją uczty, której gospodarzem i przewodniczącym był Jezus. Stąd też to On bierze chleb, odmawia modlitwę błogosławieństwa, łamie chleb dla każdego z uczestników uczty oraz podaje go. Ewangelista wydaje się wskazywać, iż Jezus już po zakończonym posiłku raz jeszcze wziął chleb, dokonał jego konsekracji i bezpośrednio po tym geście podał apostołom trzeci kielich wina, nazywając go kielichem Nowego Przymierza.
Gestom Jezusa nad chlebem towarzyszą słowa konsekracji: „to jest Ciało moje”. Termin „ciało” (gr. soma) jest użyty paralelnie do terminu „krew” (gr. haima). Semickie wyrażenie „ciało i krew” oznacza całą osobę ludzką. A zatem chlebem, który Jezus daje uczniom, jest On sam. Jezusowy nakaz „bierzcie!” pozwala uznać, iż On sam powstrzymał się od spożycia.
Drugi gest dokonany przez Jezusa dopełnia pierwszego: Jezus bierze kielich z winem, odmawia modlitwę dziękczynienia i podaje apostołom. Stwierdzenie „i pili z niego wszyscy” sugeruje, że Jezus podał uczniom swój własny kielich. On jednak go nie spożywał.
Wypowiadając słowa: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana” (Mk 11,24) Jezus nawiązuje do idei ofiary. Krew zabijanego w ofierze zwierzęcia była zawsze wylewana na ołtarz całopalenia w świątyni jerozolimskiej. W stwierdzeniu, iż Krew Jezusa będzie wydana „za wielu”, słychać echo proroctwa Izajasza, iż sługa Jahwe będzie cierpiał za grzechy „wielu” – czyli za wszystkich: „Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami” (Iz 53,10-12). Sługa Jahwe miał umrzeć „za wielu” – za wszystkich grzeszników, których grzechy miał On wziąć na siebie. Wylanie krwi „za wielu” podkreśla odkupieńczy – ekspiacyjny charakter śmierci Chrystusa. Bóg pragnie bowiem odkupić i przebaczyć wszystkim ludziom. Jest to niezwykła Jego miłość.
Mówiąc o własnej krwi, która będzie wylana, Jezus nie tylko zapowiada swoją śmierć, ale nade wszystko wskazuje, iż wydarzenie to będzie aktem kultu. Mówi o tym wylaniu jak o ofierze paschalnej. Podczas bowiem zabijania baranków paschalnych kapłani wylewali krew zbijanego baranka na ołtarz świątynny[28]: „Kapłani wylewali krew, którą brali z rąk lewitów” (2 Krn 30,16).
Ważnym jest także by zwrócić uwagę na formę gramatyczną czasownika mówiącego o owym wylewaniu krwi. W przekazie św. Marka bowiem jest to czas teraźniejszy (participium praesenti passiva). A zatem chcąc dokładnie oddać użyty przez Marka termin, należałoby go przetłumaczyć jako „jest wylewana”. W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus jeszcze nie doświadczał bezpośrednio w swoim ciele wyroku śmierci. Wyrok ten dopiero miał zapaść. Krew Jezusa zostanie przelana następnego dnia, gdy poniesie On śmierć krzyżową. Wtedy jeden z żołnierzy rzymskich przebije Jego bok, z którego wypłynie krew. A zatem, podobnie jak to miało miejsce w tradycji antiocheńskiej, poprzez użycie czasu teraźniejszego, Jezus łączy Ostatnią Wieczerzę i śmierć na krzyżu. W ten sposób pokazuje, że jest to jedno i to samo wydarzenie. Poprzez zaś nakaz powtarzania swych gestów i słów wypowiedzianych nad chlebem i kielichem wskazuje, iż zawsze gdy Jego uczniowie i ich następcy będą to czynić, Jego krew jest „wylewana”[29]. A zatem Jezus utożsamia ze sobą trzy wydarzenia: Ostatnią Wieczerzę, śmierć krzyżową i celebrację Eucharystii.