Fundamentem świętości Biblii i podstawą autorstwa Bożego jest fakt napisania jej pod tchnieniem Ducha Świętego.
Odpowiedzią na powyższe dywagacje była wypowiedź Soboru Watykańskiego I (1869-1870 r.). Ojcowie soborowi odrzucili opinię, wedle której Księgi Biblijne miały stać się Pismem świętym – natchnionym, po zaakceptowaniu i zatwierdzeniu powagą Kościoła. Zostało podkreślone, iż fundamentem świętości Biblii i podstawą autorstwa Bożego jest fakt, napisania pod tchnieniem Ducha Świętego. Sobór Watykański I przyjął, iż: „Kościół uznaje księgi Starego i Nowego Testamentu za święte i kanoniczne nie dlatego, że zostały sporządzone własnym wysiłkiem ludzkim, a następnie autoryzowane i zatwierdzone; ani też dlatego, że zawierają objawienie bez żadnego błędu, lecz dlatego, że napisane pod natchnieniem Ducha Świętego Boga mają za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane”[1].
W podobnym duchu wypowiadają się późniejsze dokumenty kościelne: Dekret Lamentabili (1907 r.) oraz encyklika św. Piusa X Pascendi Dominici Gregis (1907 r.), w których odrzucono modernizm, który całkowicie wypaczał rozumienie natchnienia.
Sobór Watykański I nie zajął się jednak bezpośrednio nauką o natchnieniu. Nie podał definicji natchnienia, choć orzekł iż uznanie Bożego natchnienia Pisma Świętego jest niezaprzeczalną prawdą wiary. Sobór potępił błędne teorie na ten temat, oraz odrzucił poglądy mówiące, iż aprobata Kościoła lub bezbłędność Pisma Świętego jest istotnym elementem natchnienia. Ojcowie Soborowi zastąpili również pochodzące z czasów Soboru Trydenckiego stwierdzenie mówiące o Bożym dyktacie Pisma Świętego, oświadczeniem o Bożym autorytecie Biblii. Nie został jednak bliżej wyjaśniony Boży wpływ, dzięki któremu Bóg jest rzeczywistym autorem Ksiąg Świętych. Stało się to powodem dalszych spekulacji i badań naukowych, koncentrujących się wokół pojęcia autorstwa Bożego.
Stanowczo jednak została odrzucona możliwość, iż Pismo Święte może być natchniona na mocy późniejszej aprobaty Kościoła. Nie uznano także, by było możliwe, iż natchnienie mogło być jedynie asystencją Bożą chroniącą przed błędem.
Mówiąc o natchnieniu ojcowie soborowi podali także pozytywne wskazania. Stwierdzono, iż Księgi Pisma Świętego dlatego uznawane są za święte i natchnione, gdyż: „napisane pod natchnieniem Ducha Świętego, Boga mają za Autora i jako takie zostały przekazane Kościołowi”[2].
Nauczanie soboru zrodziło wiele pytań. Przede wszystkim teologowie zaczęli się zastanawiać, jak należy rozumieć poruszenie Boże względem poszczególnych władz hagiografa? Kolejną kwestią było pytanie co znaczy, że księgi święte mają Boga za autora? Zastanawiano się również, czy owo autorstwo należy rozumieć ogólnie, jako jedynie wskazanie na boskie pochodzenie ksiąg, czy też, w duchu jak to wskazywał J. B. Franzelin, należy widzieć Boga jako autora literackiego? Ważną kwestią stało się również zagadnienie, czy przekazanie ksiąg świętych Kościołowi należy włączyć do definicji natchnienia? Odpowiedzi na powyższe pytania, stanęły u podstaw rozważań teologów w kolejnych wiekach.
W posoborowych wskazaniach najczęściej wskazywano, że Boże poruszenie dotyczyło wszystkich władz autora. Próbowano określić, jaki wpływ na umysł, wolę i wykonanie miało inspirujące poruszenie Boże.
Mówiąc o Bogu jako autorze Ksiąg Świętych, sobór nie określił wyraźnie jak należy rozumieć wyrażenie „autor Pisma Świętego”. Zostało jedynie podkreślone boskie pochodzenie Ksiąg Biblii: od Boga pochodzi tak Nowy, jak i Stary Testament. Określenie „Autor księgi”, podobnie jak w wypowiedziach starożytnych, wskazuje nie tyle na tego, który spisuje, czy też dyktuje teksty, ale na tego, który jest przyczyną, czy też pewnego rodzaju sprawcą.
Również kwestia przekazania ksiąg Pisma Świętego Kościołowi, nie była zagadnieniem spornym. Teologowie nie podkreślali faktu przekazania, podając elementy wchodzące w zakres natchnienia. Wskazywali jednak, iż można mówić, że właściwą opinią jest twierdzenie, iż przekazanie należy do definicji natchnienia, ponieważ pozwala ono odróżnić Księgi Święte zawarte w kanonie od innych, które nie posiadają natchnienia, nie są źródłowymi świadkami Bożego Objawienia[3].
Wkrótce po zakończeniu obraz Soboru Watykańskiego I pojawiła się trudność odnośnie bezbłędności Pisma Świętego. Racjonalizm bowiem, szybko rozwijające się nauki przyrodnicze i historyczne, często kwestionowały twierdzenia Pisma Świętego.