Poniższa lectio divina jest propozycją medytacji osoby Jana Chrzciciela. Jest próbą zastanowienia się na wiarą i postawa poprzednika Chrystusa na podstawie Łk 7,18-23. Cel medytacji: Skłonić do refleksji nad własną wiarą a także podbudować w chwilach zwątpienia.
Przychodzą wątpliwości
I Jan i jego uczniowie, w pewnym momencie życia zaczęli mieć wątpliwości. W pewnym momencie życia zaczęli się sami zastanawiać – kim tak naprawdę jest Jezus? Oni bowiem czekali na pełnego mocy, na dynamicznie działającego, na groźnego Pana. Tymczasem mistrz z Nazaretu był inny.
Patrząc na wątpiącego Jana warto spojrzeć na siebie. Nade wszystko warto sobie uprzytomnić, że każdy – nawet ludzie wielkiego formatu, nawet ludzie bez mała święci, ci często postrzegani i uznawani za niezwykłych, mają czasami chwilę słabości, mają wątpliwości. Ludzką rzeczą jest wątpić, ludzką rzeczą jest niedowierzać. To nic niezwykłego, gdy w sercu człowieka rodzą się pytania. Ważnym jednak jest, by wtedy nie trwać w takim stanie. Gdy przychodzą wątpliwości, gdy pojawiają się pytania – chociażby co do sensu życia, co do wiary, co do Boga, co do modlitwy… koniecznym wtedy jest poszukiwać na nie odpowiedzi. Jan uczynił wszystko by rozwiać swoje wątpliwości.
Gdy przychodzą wątpliwości, trzeba umieć iść do Jezusa. Gdy Jezus schodzi z góry Tabor zdruzgotany ojciec przyprowadza do Jezusa chłopca chorego na epilepsję. Pragnie, by Mistrz uzdrowił jego syna. Pragnie, choć do końca nie wierzy, iż jest to możliwe. Stąd też woła: „wierzę, zaradź memu niedowiarstwu” (Mk 9,24). Gdy nadchodzą wątpliwości, trzeba nam spieszyć na modlitwie do Jezusa i prosić – Panie wierzę, ale proszę, zaradź memu niedowiarstwu. Modlitwa jest kluczem do wiary. Tylko czy ja mam czas na modlitwę? Czy mam czas, by przychodzić do Niego i prosić o pomoc, o wsparcie, o wiarę, o nadzieję. Czy On jest dla mnie wszystkim? Czy jest prawdziwie moim początkiem i końcem?
Z drugiej strony warto też popatrzeć na wątpliwości Jana, czy też jego uczniów, z innej strony. Oni w swoich sercach ułożyli sobie obraz Mesjasza. Miał być taki jak oni chcieli. Bóg tymczasem nie zawsze jest taki, jak by chciał człowiek. Co więcej, okazuje się, iż jest On dużo lepszy od naszych oczekiwań. Życie nie jest zawsze takie jakbyśmy oczekiwali, jakbyśmy chcieli. Czy ja czasami nie układam sobie jaki powinien być Bóg, co powinien czynić, jakim powinien być? Czy nie chcę układać wszystkiego w moim życiu według siebie? Czy ja Boga nie widzę takim jakim ja chciałbym by był?
(pdf) |