Trwa sąd nad Jezusem. Rozgrywa się również dramat pierwszego wśród apostołów.
Jesteś jednym z Jego uczniów?...
To przebywanie w blasku ogniska we wrogim towarzystwie, i to w świetle ogniska, stanowiło dla Piotra zagrożenie, iż znów zostanie rozpoznany. Po pewnym czasie ktoś inny rozpoznaje Piotra jako jednego z towarzyszy Aresztowanego. Ktoś inny „i ty jesteś jednym z nich” (Łk 22,58). Być może ów człowiek widział Piotra w gronie wspólnoty uczniów Jezusa. Znamienne jest bowiem, iż tym razem Piotr nie jest pytany czy zna Jezusa, ale czy zna innych uczniów Mistrza z Nazaretu. Pytany jest czy jest jednym z uczniów Jezusa.
Ale i temu – bliżej nie znanemu człowiekowi Piotr zdecydowanie odpowiada: „człowieku! Nie jestem!”. Piotr zatem wypiera się nie tylko Jezusa, nie tylko wypiera się więzi z Panem, ale wypiera się jakiegokolwiek związku ze wspólnotą uczniów Chrystusa. Piotr zatem brnie w swoim kłamstwie coraz głębiej: teraz oświadcza, że nie ma nic wspólnego z apostołami. W ten sposób z całą mocą oświadcza, że absolutnie nic, nawet pośrednio – nic go nie łączy z Jezusem. Wyparłszy się znajomości z apostołami przed bliżej nieznanym człowiekiem – przed kimś, kto być może jedynie przechodził obok, Piotr nadal siedział przy ogniu i grzał się. Można by rzec, iż nadal dbał, by mu było dobrze.
(pdf) |