Zaparcie się Piotra

Trwa sąd nad Jezusem. Rozgrywa się również dramat pierwszego wśród apostołów.

Nie jestem Galilejczykiem!

Trzecie zaprzeczenie Piotra: „Człowieku, nie wiem, co mówisz” (Łk 22,60) ma najszerszy zakres. Choć dla wszystkich jest rzeczą oczywistą, że Piotr kłamie, to on na koniec wypiera się nawet swego galilejskiego pochodzenia. A wszystko po to, by podkreślić, iż absolutnie nic nie łączy go z Jezusem z Nazaretu czy też z Jego uczniami. Piotr był gotów wyprzeć się wszystkiego, był gotów do wszelkiego kłamstwa – byle tylko nikt nie łączył jego osoby z Mistrzem z Nazaretu – z czymkolwiek co się łączyło z Jezusem.

W chwili wypowiadania trzeciego oświadczenia przez Piotra rozlega się pianie koguta. W opinii niektórych komentatorów w ówczesnej Jerozolimie istniał zakaz posiadania kur i kogutów, ponieważ grzebiąc w ziemi, wydobywały z niej na światło dzienne wszelkie nieczystości. Niektórzy jednak mieszkańcy miasta hodowali je. Musieli jedynie pamiętać, by nie wypuszczać ich ze swoich ogrodów na ulicę. Pianie koguta dla ludzi było znakiem, że kończy się noc, a zaczyna się dzień.

Pianie koguta potwierdziło to, co Jezus zapowiedział – Piotr trzy raz zaparł się swojego Mistrza. Trzy razy, to znaczy prawdziwie, totalnie, całkowicie zaparł się. Nie ma tu mowy o pomyłce, o przypadku – to zdarzyło się rzeczywiście. Ewangelista Marek zapisze, iż Piotr przysiągł, iż nie zna ani Jezusa, ani Jego towarzyszy! Przysiągł, iż nie jest z Galilei!

« 17 18 19 20 21 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..