Święty Łukasz relacjonuje ten wątek bardzo szeroko w Dziejach Apostolskich.
Opowieść dziejów Apostolskich tutaj się kończy.
To też jest bardzo charakterystyczne. Zdajemy sobie ponownie sprawę, że św. Łukasz nie pisał biografii Apostoła. Znał jego dalsze losy, ale nie napisał o uniewinnieniu Pawła, o jego podróży do Hiszpanii, ani o jego męczeńskiej śmierci. Dla autora Dz najważniejsza jest opowieść o głoszeniu dobrej Nowiny. Z jednej strony spełniła się zapowiedź Jezusa: "Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). Z drugiej strony historia ewangelizacji jest to historia, która się nie kończy, ale dopiero zaczyna. Dlatego św. Łukasz zostawia czytelnika z obrazem Pawła, który w swym rzymskim mieszkaniu niestrudzenie i ze swobodą głosi Ewangelię: "Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód" (Dz 28,30-31).