Wiara Abrahama – wzorem postawy człowieka wobec Boga.
Ta postawa Abrahama została nazwana prawdziwą wiarą. Patriarcha uwierzył i posłuchał Bożego słowa wzywającego go do wyruszenia w drogę, aczkolwiek po ludzku sądząc, wydawało się czymś niemożliwym zrealizowanie obiecanej mu przez Boga płodności i życia w sytuacji, gdy Sara cierpiała z powodu bezpłodności. Chociaż realia aktualnej egzystencji Abrahama ciągle się nie zmieniały, to jednak patriarcha zaczął już żyć wiarą w obietnice Boga, patrząc na otaczającą go rzeczywistość nie z ludzkiej, ale z Bożej perspektywy. Interwencja Boga w życie Abrahama spowodowała, że patriarcha stał się zdolnym do wiary, że to, co niemożliwe dla człowieka nie oznacza niemożliwego dla Boga. To wiara Abrahama Bogu już uczyniła z niego człowieka błogosławionego, chociaż nie posiadał jeszcze ani dzieci, ani ziemi, gdyż po opuszczeniu ojczystej ziemi stał się cudzoziemcem w kraju, który do niego nie należał. Tak radykalnie ubogi Abraham – pozbawiony wszystkiego, do czego był przywiązany, co znał, co stanowiło jego poczucie bezpieczeństwa - w sytuacji po ludzku bez wyjścia zaufał i uwierzył, że Bóg jest dobry także wtedy, kiedy okoliczności życia zdawałyby się sugerować zupełnie coś odmiennego. Abraham tak bardzo ukochał Boga, że bezgranicznie powierzył Mu swoje życie, ufając, że przyjęcie Bożej woli jest największym szczęściem człowieka.
To absolutne posłuszeństwo Bogu, znamionujące wiarę Abrahama, który bez względu na realia pokonywanej drogi wierzył, że Bóg jest dobry, widać w chwili dotarcia patriarchy do ziemi Kanaan. To właśnie tam usłyszał od Boga: „Twojemu potomstwu daję ten kraj” (Rdz 12,7), co oznacza, że Bóg pragnął, by Abraham zaakceptował Jego sposób realizacji złożonych mu obietnic. Faktycznie, kiedy patriarcha przybył do Kanaanu okazało się, że ta ziemia była zamieszkana przez Kananejczyków. Tak więc Abraham, którego jedyną posiadłością było pole, jakie wykupił wraz grotą, by pochować w niej swoją żonę Sarę (Rdz 23), po dotarciu do kraju wskazanego mu przez Boga, całkowicie zaufał, że Boży przewodnik i opiekun mimo wszystko poprowadzi go i wypełni złożone obietnice. Świadectwem wyjątkowego miejsca Boga w życiu Abrahama są czynności, jakie podjął, gdy tylko stanął na kananejskiej ziemi. Patriarcha nie pozwolił, by ogarnęły go niepewności i wątpliwości, jakie mogła wywołać sytuacja, w której się znalazł. Jedyne, czego pragnął po przybyciu do Kanaanu, to spotkać się z dobrym Bogiem, któremu powierzył swoje życie. Stąd też pierwszą rzeczą, jaką zrobił Abraham po przybyciu do Kanaanu, do dębu Mamre koło Sychem (Rdz 12,6), było wzniesienie ołtarza dla Boga, który pozwolił mu doświadczyć w tym miejscu swojej obecności: „Pewnego dnia PAN ukazał się Abrahamowi i powiedział: Twojemu potomstwu daję ten kraj. Abraham zbudował w tym miejscu ołtarz dla PANA, który mu się ukazał” (Rdz 12,7). W tym objawieniu się Boga Abrahamowi można dostrzec Boże pragnienie, by człowiek wchodził w głębszą relację ze swoim Stwórcą. Przywołany tekst z dwunastego rozdziału Księgi Rodzaju podaje, że także następną czynnością Abrahama, jaką wykonał zaraz po opuszczeniu okolic Sychem, gdy tylko zatrzymał się między Betel i Aj, było zbudowanie ołtarza dla Boga. Biblijny autor podaje, że patriarcha po wzniesieniu ołtarzowej mensy zaczął modlić się, wzywając Bożego imienia (Rdz 12,8).